#2

14 1 0
                                    

Zaraz po krótkiej rozmowie zapoznawczej z Oliwierem, udałam się na dół aby przygotować sobie i moim współlokatorom coś do jedzenia. Zrobiłam im przepyszną kawę ze śmietanką. Zaraz po 30 minutach usiedliśmy wszyscy do stołu a wraz z nami nowy partner Dawida.
______________________________________
Niedługo po skończonym posiłku, Oliwier poszedł do siebie a my z Driną przespałyśmy się po ciężkiej nocy...

Pomimo tego że mam swój klub, dorabiam również pracując w prywatnym przedszkolu. Niezmiernie cieszy mnie radość moich maluszków, kiedy wchodzę do klasy. 😊

12;30

Wstałam z łóżka, sprzątnęłam pokój i wzięłam się za ogarnięcie siebie. Była śliczna pogoda... Słońce grzało znakomicie

-Ahhh Rewelacyjnie - powiedziałam patrząc na promienie, przebijające się przez chmury.

Usiadłam na tarasie, pijąc schłodzony napój pomyślałam - Co będę dzisiaj robić? Plaża ? Nieee lody?? Też nie, Drina wstanie o 12... wiem! Pójdę do lasu! Dawno nie byłam w tak świeżym środowisku.

Wszedłem do domu, Ubrałam czarny, prześwitujący top. Oraz pudrową spódniczkę z lateksu.

Makijaż zrobiłam delikatny, po czym udałam się do wyjścia z domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Makijaż zrobiłam delikatny, po czym udałam się do wyjścia z domu.

14;30
Wędrowałam ulicami miasta, gdyż nie bardzo spieszyło mi się do domu. Najbliższy las znajdował się jeszcze 700 metrów od końca miasta... Popełniłam błąd nie biorąc ze sobą roweru. Idąc dróżką prowadzącą do lasu, zauważyłam piękne miejsce więc postanowiłam usiąść i zrobić kilka zdjęć.

- kurwa! Zapomniałam torebki... Dawid już dawno w pracy, a Drina jak co niedziela na rodzinnym obiedzie - huk! Nie wracam się, przyszłam tu spędzić spokojną niedzielę, nie chodzi tędy dużo osób więc nic mi nie będzie.

Drina:

Wstałam około 11:40, rozejrzałam się po mieszkaniu, nikogo już nie było... Dziwne

Szykując się na rodzinny obiad, zauważyłam torebkę Bell bez której nie wychodzi z domu ! Jeszcze bardziej mnie to zdziwiło patrząc że w torebce został telefon i klucze.
Ciul pewnie zapomniała, nic nie poradzę.
Zrobiłam sobie śniadanie, po czym wzięłam kąpiel była już 13!! W szybkim tempie zrobiłam makijaż i udałam się do wyjścia.

Bell:

Chodzę już tak 2 godziny, postanowiłam wracać do domu.
Po drodze wstąpiłam do mojej ulubionej kawiarni w której pracuję Anastazja (dziewczyna która jest w moim klubie stałym klientem)

- Hej Bell - powiedziała Ana
- Hej
- Co tam? Dawno cię nie widziałam
- Ja ciebie również, nie przychodzisz już do nas ?
- Przychodzę, siedzę ciągle przy barze z myślą że cię spotkam
- Mam teraz dużo pracy związanej z organizacją klubu
- Aaa rozumiem

Rozmowę przerwał nam jakiś facet obejmujący mnie w talii... Odkręciłem się oburzona patrząc kto to !

- Axel?! - zaczęłam płakać
- Bell... Kochanie
Przytuliłam go zanosząc się płaczem
- ty żyjesz ?! Ja śnie prawda ?
- Nie aniołku, nie śnisz. Żyje
- ale czekaj... Gdzie ty się podziewałeś przez 8 lat ?!
- to nie czas na wyjaśnienia, chodź skarbie ❤

 Gdzie ty się podziewałeś przez 8 lat ?! - to nie czas na wyjaśnienia, chodź skarbie ❤

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zapraszam na mojego snapa 😁❤

Zaginiona MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz