Jeszcze wczoraj myślałam że nie mogę już mieć większego natłoku myśli, niestety okazuje się że to możliwe. Nie dość że nadal gnębią mnie wczorajsze myśli, to jeszcze doszła rozmowa przeprowadzona z Juleką tuż przed lekcjami.
~ Jakie masz plany co do mojego brata ?.
~ Nie rozumiem. Co masz na myśli ?.
~ Dobrze wiesz o czym mówię.- Juleka spojrzała na mnie poważnym wzrokiem, jak gdyby chciała powiedzieć "Ja nie żartuję". - Od lat myślisz tylko o Adrienie a teraz nagle zaczynasz interesować się moim bratem. Posłuchaj Marinette jesteś moją przyjaciółką i ufam ci, ale nie chcę żeby mój brat cierpiał. Zależy mu na tobie i nie chcę żebyś dawała mu fałszywą nadzieję.
~ Ale ja... Nie zamierzam go skrzywdzić... Nie mogłabym tego zrobić.
~ Wiem o tym.- Dziewczyna westchnęła a jej wyraz twarzy zmienił się na nieco łagodniejszy - Wiem że nie zrobiłabyś tego umyślnie ale jeśli tak naprawdę nie zależy ci na moim bracie w ten konkretny sposób to w końcu to zrobisz.
Widziałam w jej oczach troskę i zmartwienie, zresztą nie ma w tym nic dziwnego w końcu Luka jest jej bratem i nie chciałaby aby ktoś go zranił. Już wcześniej męczyła mnie myśl czy aby na pewno dobrze robię a teraz jest jeszcze gorzej. Co prawda jakoś nie żałuję że się zgodziłam ale mimo wszystko Juleka ma rację. Przez lata w moim sercu był tylko Adrien a teraz tak nagle z dnia na dzień miałoby się to zmienić ?. Czy to w ogóle jest możliwe ?. Sama nie rozumiem już swoich uczuć, dlaczego to wszystko musi być takie skomplikowane ?. Nie rozumiem jeszcze niedawno lody u Andre kojarzyły mi się z Adrienem, a teraz nagle się to zmieniło a myślałam że takie przypadki się nie zdarzają. Mimo wszystko czy nie oznaczałoby to że zwykłe lody przewidują nam przyszłość i mówią z kim powinniśmy się związać na resztę życia. A Może oznaczałoby to że Andre jest jakąś wyrocznią czy jasnowidzem.
~ Marinette - Głos Juleki wyrwał mnie z chwilowego osłupienia, widać było że nie ma zamiaru czekać dłużej na odpowiedź - Zapytam jeszcze raz, jakie masz plany co do mojego brata ?.
~ Juleka ja... Sama nie wiem co czuję, wiem że od zawsze kochałam Adriena ale nie jestem już pewna tego uczucia. Nie wiem już sama co czuję, twój brat jest dla mnie ważny ale, sama już nie wiem na jaki sposób. Wiem tylko że wcale nie żałuję tego że zgodziłam się z nim umówić. Po za tym przy nim nawet nie myślę o Adrienie w sumie to coraz rzadziej o nim myślę.
Widziałam że chciała jeszcze coś powiedzieć, ale przerwał jej dzwonek oznajmiający że zaczynają się lekcje oraz dyrektor popędzający uczniów do klas. Mimo wszystko byłam pewna że jeszcze wrócimy do tej rozmowy. Nigdy nie chciałam skrzywdzić Luki, nadal tego nie chcę, ale nie chcę też rezygnować ze spotkania z nim. Nie ogarniam już swoich uczuć, dlaczego to wszystko musi być takie skomplikowane ?. Cała ta sprawa sprawiła że kompletnie nie potrafiłam skupić się na lekcji. Dopiero gdy Alya mnie szturchnęła udało mi się wyrwać z zamyślenia.
- Projekty będziecie robić w trzy osobowych grupach - Co ? Jakie projekty ! - Macie z nimi czas do końca miesiąca, czyli nie całe cztery tygodnie.
- Potem Ci powiem o co chodzi - Wyszeptała Alya, chyba była rozbawiona moim osłupieniem bo uśmiechała się jak gdyby miała zaraz wybuchnąć śmiechem. Już chciałam jej coś odpowiedzieć, ale przerwała mi dalsza wypowiedź pani Bustier.
- Pierwsza grupa to Alya, Nathaniel i Max. Druga Nino, Sabrina i Milen. Trzecia Chloe, Lila oraz Ivan(Wybacz Ivan). Następna to Marinette, Adrien i Juleka. A ostatnia Kim, Alix i Rose.
Spojrzałam na Alye (Jak ktoś wie jak to się pisze to będę wdzięczna za odpowiedź) żeby dokończyć naszą rozmowę, ale widok jej twarzy zbił mnie z tropu. Miała otwarte usta, a jej mina wyglądała jak gdyby chciała wykrzyczeć wtf.
CZYTASZ
Każdy nosi maski - Kik Miraculum - Chwilowo Zawieszona
FanfictionRozmowy na czacie między Marinette i ............ To moja pierwsza opowieść więc proszę o wyrozumiałość