—"Without missing a single part, without leaving a single gap, everything of me"
Kim wybrał numer, który niedawno sobie zapisał. Nie obchodziły go krzyki szefa, który darł się na niego przez to, że się niby obijał. Po prostu chciał usłyszeć głos nieznajomego chłopaka.Pierwszy sygnał.
Drugi sygnał.
Trzeci sygnał.
Czwarty sygnał.
-Halo? - w słuchawce rozbrzmiał cichy i zachrypnięty głos. Kompletnie inny niż blondyn miał okazję słyszeć, jednak ciągle tej samej osoby.
-Jeon Jeongguk? - zapytał niepewnie, otrzymując ciche "mhm" w odpowiedzi i oparł się wygodnie o oparcie fotela. - Jak się czujesz? - zapytał ponownie, po dłuższej chwili ciszy.
-Przepraszam, ale... Znamy się? Znaczy, znam pański głos... - szepnął brunet, który cieszył się lekko, że usłyszał w słuchawce właśnie go. Nie swojego wkurwionego ojca, tylko nieznajomego mężczyznę z niskim głosem.
-Jestem Taehyung, już się znamy. Więc... Dobrze się już czujesz?
-Um... Tak... Taehyung... -cichy głos, lekko przerwany przez zapewne słaby sygnał rozbrzmiał po dopiero kilku minutach.
-Gguk... Ty też masz śliczny głos - blondyn się rozłączył, zostawiając Jeongguka w miłym zaskoczeniu.
CZYTASZ
i... need help
Fanfictiongdzie Jeongguk codziennie dzwoni na numer pomocy młodzieży i dzieci lub gdzie Taehyung codziennie odbiera kilka telefonów od młodzieży potrzebującej pomocy, w tym pewnego, uroczego chłopaka