7

12 1 0
                                    

Następnego dnia obudziłam się z bólem głowy. Czułam się, jak bym z miesiąc piła. Kiedy wstałam od razu złapałam się łóżka, bo upadłabym na ziemię. Była sobota, a że zawsze o tej porze biegam, więc przebrałam się w ubrania sportowe i zabrałam ze sobą parę rzeczy. Jednak zapomniałam o jednej ważnej rzeczy, której nie powinnam mieć teraz na ręku, a była to bransoletka, która zostawił u mnie Luke. Zbytnio się tym nie przejęłam, ale też nie powinnam jej zakładać. Kiedy wyszłam z domu, zaczęłam biec słuchając na słuchawkach swojej ulubionej piosenki. Biegnąc nawet nie wiem, kiedy wpadłam na kogoś. Kogoś mam na myśl Luke. Niestety, ale upadłam na ziemię. Kiedy zdjęła słuchawki, Luke już podał mi dłoń, abym wstała i zaczął mówić:
-Nic Ci nie jest?
-Nie.-Po tych słowach zapadła cisza.
Nagle przypomniałam sobie, że muszę mu oddać bransoletkę, więc szybko ją zdjęłam i powiedziałam:
-To chyba należy do Ciebie.
-Szukałem tego, gdzie to znalazłaś?
-Zostawiłeś to u mnie wczoraj.
-To nie tak.
Ale ja tylko zdjęłam bransoletkę i mu ją oddałam, po czym znów zaczęłam biec słuchając piosenek na słuchawkach.

Kiedy byliśmy jeszcze razem...

-Zaczekaj!
-To zacznij szybko biegać- powiedziałam do Luke.
Ale on jest wolny, zawsze gdy biegamy to ciągle słyszę to samo.
Każdego dnia biegaliśmy wokół parku i stawku....

Teraz to już inna bajka. Chciałbym do niego wrócić, ale nie potrafię. Czuję, że jeżeli do niego wrócę, zrobię się taka jak kiedyś. Będę bad girl i wogóle, ale ja tego nie chcę. Takie życie mi się bardzo podoba, pomimo tego, że jest nudne.

IgnorowanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz