Rozdział 14

2.5K 182 127
                                    

Tony stanął przed Loki'm z zmarszczonymi brwiami.

-Jak to. Chcesz T/I?

Trickers uśmiechnął się chytrze i wyminął playboy'a i skierował się w twoją strone. Zatrzymał się przed tobą i podał ci ręke.

Chwile sie wachałaś, ale po chwili delikatnie ją chwyciłaś i przełknęłaś gule w gardle.

-Chce spędzić z tobą po misji sam na sam 48 godzin.

Patrzyłaś na niego zdziwiona

-Po co?-Steve chwycił kłamce mocno za ramie i od ciebie odciągnął.

-Chce z nią spędzić czas. Bez was.

Blondyn zmarszczył gniewnie brwi i spojrzał na boga podejżliwie. Poluzował uścisk i popatrzył sie na ciebie.

-T/I? Od ciebie zależy decyzja

Patrzyłaś na Rogersa niewiedząc co robić. Nie chciałaś spędzać czasu sam na sam z trickersem, bo nie wiedziałaś co tym razem wywinie, ale z drugiej nie chciałaś też, aby złoczyńcy wygrali. Każdy doskonale wiedział, że Loki się przyda. Nie chciałaś zawieść swoich przyjaciół.

-Dobrze, 48 godzin i ani sekundy dłużej.

Twarz trickersa sie nie zmieniła, ale zobaczyłaś w jego oczach iskierki radości i... Pragnienia?

Zaczęłaś się chwile zastanawiać czy podjęłaś dobrą decyzje. Kłamca zblirzył sie do ciebie, ale ty zrobiłaś krok w tył.

-Dopiero jak nam pomożesz.-spojrzałaś na Avengersów.-moglibyście zostawić nas samych? W razie czego będe krzyczeć.

Reszta chwile sie wachała, ale po chwili wyszli z salonu.

Obróciłaś się do Lokiego i zmarszczyłaś brwi.

-Dlaczego?

-Dlaczego, co?

Twoje policzki zaczęły być wręcz czerwone od złości, która sie w tobie kryła.

-Nie udawaj, że nie wiesz-stanęłaś przed nim tak blisko, że wasze nosy dzieliło zaledwie kilka milimetrów.-czego odemnie chcesz?

Kłamca się uśmiechnął.

-Już mówiłem, nie chce niczego od ciebie.

Twoje złość sięgnęła zenitu, zamachnęłaś się celując w jego twarz. On w ostatnim momencie ją chwycił i delikatnie ją pocałował.

-Chce ciebie.

𝑾 𝒐𝒃𝒋ę𝒄𝒊𝒂𝒄𝒉 𝒌ł𝒂𝒎𝒔𝒕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz