Dotarłyśmy na stołówkę. Marla trochę się ociągała, ale w końcu tam doszłyśmy.
Ściany były jasno żółte. W pomieszczeniu stało dużo szarych stolików w geometrycznych kształtach: trójkątne, prostokątne, pięciokątne i jeden sześciokątny.
Podeszłyśmy do blatu za którym stała kucharka rozdająca jedzenie. Anorektycy biorą 1/4 lub połowę porcji... Wzięłam 1/4. Aki też.
Od jutra będę brać połowę. Chcę z tąd wyjść jak najszybciej!Marla wzięła swoją miskę owsianki. Owsianka. Nigdy jej nie lubiłam. No, ale trzeba zjeść. Na stołówce nie było jeszcze zbyt wiele osób, więc bez problemu znalazłyśmy wolne miejsca przy trójkątnym stoliku.
Aki spojrzała z obrzydzeniem na jedzenie.
-Wy jecie tylko 1/4. A co ja mam powiedzieć? Mam zjeść całą miskę tego czegoś! - powiedziała Marla widząc minę Aki.Jadłam niechętnie. Marla grzebała łyżką w owsiance. Aki miała minę, jakby zła na egzekucję.
Po śniadaniu poszłyśmy na świetlicę.
Zaczęłam rozmawiać z Aki o jakiś głupotach. Marla siedziała z boku i coś robiła. Obok nas na stoliku leżały przybory do rysowania.
-Sayori, podasz mi gumkę do ścierania? - zapytała mnie Marla. Sięgnęłam po gumkę.
-Rysujesz coś? - spytała Aki wesoło.
Twarz Marli przybrała kolor buraka. Szybko zakryła ręką kartkę. Podałam jej gumkę.
-Chodźmy tam - szepnęłam do Aki wskazując na stolik przy którym grupka dzieci uczyła się biologii. Pomagały im dwie pielęgniarki : pani Smith i pani Miggy. Aki energicznie pokiwała głową i podeszła do stolika szeroko się uśmiechając. Popatrzyłam na Marlę. Była wyraźnie zdenerwowana. W końcu zmięła kartkę i wyrzuciła ją do kosza. Kilka minut później do dziewczyny podeszła pielęgniarka, żeby zabrać ją na wizytę u psychiatry.
-Sayori! Idziesz?! - krzyknęła do mnie Aki z drugiego końca sali.
-Zaraz, zaraz...Podeszłam do kosza na śmieci wyjęłam rysunek. Rozłożyłam go na stole. Wow... Rysunek był świetnie wycieniowany (jak na te badziewie kredki), a kształty i proporcje były bardzo dobrze uchwycone. Przedstawiał on jabłko, z którego wykrojono ćwiartkę. Skórka owoca była piękna i czerwona,ale miąsz okropnie zgniły. Czemu Marla wyrzuciła tak dobry rysunek? Haa... Jak mam to zinterpretować? Czy jej wizyty u psychiatry w ogóle coś dają?
CZYTASZ
Kukułki
Short StorySayori Black ma 14 lat. Mieszka w szpitalu psychiatrycznym razem z Aki i Marlą.