Rozdział II

28 4 1
                                    


Odwróciłam się i ujrzałam za sobą chłopaka. I to nie był byle jaki chłopak. Przede mną stał Lukas Tarwey we własnej osobie. Lukas to największy (i najprzystojniejszy :P) podrywacz w szkole. Wylądował już w łóżku większości dziewczyn w tej szkole, a plotki mówią, że Pani Marvel również miała z nim do czynienia. Ździra. W każdym razie nie miałam pojęcia czego ode mnie chcę. Właściwie to domyślałam się. Czego Lukas Tarwey mógłny chcieć od dziewczyny?

-Co chcesz? - odparłam dość oschło, ale mimo to, że rozmawiam z Lukasem Traweyem starałam się być miła.

-Ładnie wyglądasz. Te włosy... boskie...

-Dzięki.

-Nie ma za co, taka dziewczyna powinna dosyć często słyszeć tego rodzaju komplementy.

-Ymm... Nie wydaje mi się.

-W takim razie powiedz, wierzysz w miłośc od pierwszego wejrzenia? - od razu przechodził do rzeczy. Czego mogłam się spodziewać? Co ja sobie myślałam, że będzie chciał porozmawiać o książkach, albo o sztuce?

-Nn...

-Czyli mam przejść jeszcze raz? - nie dał mi dokończyć.

-Typowo. Musisz się chyba bardziej postarać, przepraszam, ale nie mam czasu na tego typu rozmowy. Cześć.

-Uwierz, że postaram się!

Podeszłam do dyrektora, który stał po drugiej stronie sali gimnastycznej. Testował czy działa mikrofon, głośniki itd. Wszystko było w jak najlepszym porządku, a ja w końcu mogłam zaprezentować moje przemówienie. Siedziałam nad tym pół dnia. Po tym jak nauczyciel wysłuchał mojego przemówienia i potwierdził, iż mogę tak powiedzieć, dostałam sms'a od Zoe.

Od: Zoe

Gdzie jesteś? Czekam przed chemiczną.

Ucieszyłam się wiadomością od przyjaciółki. Bałam się, że po wczorajszej imprezie nie zjawi się na uroczystości. Całe szczęście zostało jej jeszcze trochę rozumu w tej głowie. Uwielbiam ją, ale czasami zachowuje się na prawdę BARDZO nieodpowiedzialnie. Imprezować całą noc, kiedy na następny dzień trzeba wstać na zakończenie roku szkolnego w drugiej klasie liceum? No błagam...

-Suzz! Kochana, kiedy my się widziałyśmy? - mówiła, przytulając mnie mocno, wbijając długie, białe paznokcie w moje plecy.

-No wiesz... Gdybyś przez ostatnie dwa tygodnie pojawiła się w szkole to...

-Wiem, mamo.

-Zoe, wiesz, że cię uwielbiam, ale przesadzasz! Nie masz dla mnie czasu, a wiesz jakie ja mam nastawienie do nieuctwa i imprez w czasie szkoły.

-Kochana, ja wiem jakie ty masz w ogóle nastawienie do świata i to już mnie przeraża!

-Kurdę Zoe, ja po prostu jestem ułożoną dziewczyną, a nie szlajającą się po ulicach z piwem w łapsku żulicą! - wydarłam się chyba zbyt mocno. Poniosło mnie i od razu tego pożałowałam. Nie wiem co mi się stało, ale pierwszy raz tak bardzo wkurzyłam się na nią za alkohol. Byłam pewna, że jedna z najważniejszych osób w moim życiu więcej się do mnie nie odezwie! To było straszne uczucie!

-Ty suko! - wydarła się Zoe. Byłam pewna, że to już koniec i mogę pożegnać się z życiem towarzyskim.

-Zoe, ja na pra...

-Kochanie no żartuję, kocham cie przecież! Mua! - Zaczęła obcałowywać mnie i przytulać, ile sił miała w rękach. Ja tak samo. Ta dziewczyna jest dla mnie tak cholernie ważna. Nigdy nie miałam siostry, ale Zoe spokojnie może nazywać się moją siostrą. Siostrą z wyboru...

-Przepraszam, nie powinnam tak krzyczeć, bo wiesz jakiś nauczyciel mógłby usłyszeć...

-Nauczycieli mam akurat w dupie, ale faktycznie trochę przesadziłaś, nazywając mnie tak. Trochę mi przykro, że uważasz mnie za szlajającą się po ulicach z piwem w łapie żulicą.

-W łapsku - poprawiłam przyjaciółkę - Wiesz, że tak nie myślę. Ale znasz moje nastawienie i doskonale wiesz, że nienawidzę, gdy ktoś zachowuje się bezmyślnie. Ty jesteś wyjątkiem. Do ciebie nie mam problemu, tylko czasami mnie denerwujesz. Przepraszam, że cię tak nazwę, ale taka ,,patologia" jest o wiele lepsza niż te fałszywe mordy z mojej klasy. I nie tylko z klasy.

-Luzik. Też cię kocham. Chodźmy na ten apel, tak się wystroiłaś. Przyszłam tu specjalnie dla ciebie żeby zobaczyć to twoje przemówienie.


No i kolejny rozdział już jest, mam nadzieję, że również wam się spodoba :D Staram się, aby było ciekawie, więc przygotujcie się na duże zaskoczenie w następnych rozdziałach...

Bad IdeaWhere stories live. Discover now