1

233 17 9
                                    

Pov. Marek
Dzisiaj znowu jest rocznica jej śmierci i kolejny koszmar za nami.

Wziąłem telefon sprawdzając godzinę, która wskazywała już ósmą. Wstałem kierując się w stronę szafy a następnie do łazienki załatwić potrzeby fizjologicznie oraz ubrać.

Po łazience skierowałem się do kuchni, aby zjeść śniadanie. Stwierdziłem że zrobię sobie tosty, więc szybko i sprawnie podszedłem do lodówki po potrzebne rzeczy.

Kiedy już zjadłem postanowiłem pójść na cmentarz. Będąc przy jej grobie położyłem jej ulubiony bukiet białych róż, z których zawsze cieszyła się jeżeli ktoś jej je dawał. Złożyłem modlitwę, a następnie usiadłem na małej ławce.

Zaczęłam gadać o moich problemach, długach których z ojcem mieliśmy, o tym że coraz gorzej jest z ojcem i jeszcze bardziej popadł w alkoholizm.

Po jakiś dwóch godzinach wróciłem do domu i zaprosiłem do siebie moją przyjaciółkę Karolinę, z którą znam się już od jakiś sześciu lat.

Nie opuszczę cię // kxkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz