Przewrócił się na ryj :c
Przy okazji rozwiązały mu się sznurówki...
Monika the kung fu rzuf podniosła go za szmaty
- JAKTY SMIALES - spytała się groźnie monika - NIE MOGĘ UWIERZYC W TO ZE CIE KOCHALAM, PROTAGONISCIE!
- ale... - chłopak przerwał - nie jestem żadnym protagoniscie
- co
- no
- co
- no
Szaman był zdziwiony również.
Chłopak wyszedł ze swojego poprzedniego ciała...
Nie...
Monika nie mogła w to uwierzyć!!!
To był jej sensei, kung fu wonsz!
- S-SENSEI! - krzyknęła Monika!!
- witaj Moniko, dawno się nie widzieliśmy
- OMFG SENSEI
- OMG MONIKA WIDZIALAS WYPRZEDAZ
- OMG TAK SENSEI
- oMG MAM NADZIEJE ZE SIE JESZCZE NIE SKONCZYLA