10. Przygotowania

430 31 2
                                    

Już jutro urodziny Toma. Byłam bardzo podekscytowana. Cały czas tłumaczyłam sobie, że jeśli Tom kocha mnie tak mocno jak ja jego, to będzie równie szczęśliwy. Oczywiście trudno jest ukrywać przed kimś te wszystkie objawy ciąży. Nagłe mdłości, migrena, bóle mięśni i inne, a to był dopiero początek.

Razem z Kasidi siedziałyśmy w domu i piekłyśmy ciasta i babeczki na jutrzejsze przyjęcie urodzinowe. Zaprosiliśmy jego najbliższych przyjaciół i rodzinę. Toma nie było w domu, ponieważ musiał pojechać załatwić coś na planie filmowym. Trwają ostatnie zdjęcia do nowego filmu Marvela, Thor Ragnarok. Pogoda na dworze nie była zbyt ładna. Cały czas padał deszcz. Uroki Londynu. Postanowiłyśmy umilić sobie ten czas, włączyłyśmy muzykę i zaczęłyśmy do niej tańczyć. Latałyśmy po kuchni i śmiałyśmy się próbując obsypać się mąką na wzajem. Byłyśmy tak zajęte zabawą, że nie słyszałyśmy jak Tom wrócił do domu. Zobaczyłam go dopiero gdy schowałam się przed Kasidi po drugiej stronie wyspy znajdującej się po środku naszej kuchni. Stał opart o ściankę przy lodówce przyglądając się nam uważnie. Spojrzałam się na Kasidi, która też zauważyła Hiddlestona. Potem obie uśmiechnęłyśmy się do siebie szyderczo, po czy Kasidi krzyknęła.

- Atak!

Obie ruszyłyśmy na Toma z całymi opakowaniami mąki. Tom próbował uciec, ale nie udało mu się to i parę sekund później był cały biały. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Usłyszałam ciche pikanie piekarnika. Ciasto było już gotowe. Założyłam rękawice i ostrożnie wyciągnęłam wszystkie blachy.

W tym czasie Tom i Kasidi poszli się umyć i przebrać. Kiedy łazienka już była wolna wzięłam ubrania i poszłam się kąpać. Gdy zeszłam na dół, w kuchnie zobaczyłam Tom i Kasidi, którzy dekorowali babeczki. Tym razem na twarzach mieli pełno lukru.

- I znowu będzie sprzątanie. - powiedziałam śmiejąc się. Byli tak zajęci pracą i nie zauważyli, że już przyszłam. Nagle Kasidi słysząc mój głos wystarczyła się i nerwowo schowała jedną babeczkę za plecami. Następnie spojrzała na Toma, który lekkim skinieniem głowy wskazał jej żeby się ruszyła. Tak jak myślałam Kasidi spojrzała na mnie i uśmiechnęła się, a następnie małymi kroczkami zaczęła się do mnie zbliżać. Gdy była obok mnie ja uklękłam aby być mniej więcej jej wzrostu. Następnie wyciągnęła zza pleców babeczke i dała mi ją. Zobaczyłam, że jest na niej coś napisane. Wzięłam ją do ręki i dosłownie zamarłam. Było na niej napisane " Dla najlepszej mamy ". W środku odrazu zaczęłam panikować. Zastygłam w jednym miejscu po czy wydukałam po cichu:

- A z jakiej to okazji?

- Bez okazji. Poprostu bardzo cie kocham i jesteś najlepszą mamą na świecie. - powiedziała lekko zawstydzona Kasidi. Ja słysząc to uśmiechnęłam się szeroko, a następnie bardzo mocno ją przytuliłam. Po raz pierwszy nazwała mnie swoją mamą.

- Dziękuję kochanie.

Gdy wstałam pogładziłam ją lekko po policzku i pocałowałam jej czoło. Następnie podszedł do nas Tom, wziął Kasidi na ręce i przytulił nas obie. Chwilę później Tom zaniósł Kasidi do jej pokoju aby położył ją spać. Ja w tym czasie zabrałam się za sprzątanie tego całego bałaganu. Ozdobiłam resztę babeczek, umyłam naczynia i wyrzuciłam wszystkie papierki i puste opakowania po składnikach. Nagle poczułam jak Tom delikatnie odgarnął swoją ręką moje włosy, które przykrywały moje ramiona i  plecy, a nastepnie pocałował moją szyję. Odwróciłam się do niego i wtuliłam w jego tors.

- Zmęczona? - spytał Tom

- Troszeczkę.

- W takim razie chodźmy już spać. - powiedział Tom. Nie zaprzeczałam. Kiedy chciałam zrobić pierwszy krok w stronę schodów nagle Tom zatrzymał mnie i wziął na ręce.

- Tom co ty robisz? - spytałam na co Tom tylko spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Chwilę później byliśmy już w sypialni. Tom delikatnie położył mnie na łóżku i przykrył kołdrą, następnie położył się obok mnie i mocno przytulił.

- Dobranoc kochanie. - powiedział Tom.

- Dobranoc. - odpowiedziałam

_____________________________________

Przepraszam za tak długą nie obecność. Niestety, ale zbliżamy się do końca historii Toma i Weroniki. To jest już w zasadzie przedostatnia część mojego opowiadania. Bardzo cieszę się, że to opowiadanie wam się spodobało. Pozdrawiam wszystkich😉.

I, że Cię nie opuszczę... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz