love

218 27 8
                                    

   Jasnowłosa wbiła pusty wzrok w trójkę młodszych od siebie shinobi, całą gromadą czekali na Sasuke, który już jakiś czas nie wracał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

   Jasnowłosa wbiła pusty wzrok w trójkę młodszych od siebie shinobi, całą gromadą czekali na Sasuke, który już jakiś czas nie wracał. Miała nadzieję, że jej dawny przyjaciel nie był na tyle głupi aby ukryć się w tak oczywistym miejscu jak dawna kryjówka Akatsuki. Chyba by sobie nie darowała gdyby zaprzepaściła szansę na spotkanie Itachiego, chociaż z drugiej strony miała nadzieję, że jeśli naprawdę dojdzie do walki między braćmi starszy z nich, pozbędzie się młodszego.

- Zastanawiam się czy nic nie jest Sasuke - uwagę dwudziestojednolatki zwrócił głos Suigetsu, który jak zwykle sączył z butelki wodę.

- Do czego zmierzasz? - odpowiedziała mu ewidentnie niezadowolona Karin. Czasami czerwonowłosa irytowała Izumi, jednak ostatnio jakoś udawało jej się skupiać na swoim celu a nie gderaniu młodej Uzumaki, o młodszym z braci Uchiha.

- Co jeśli trafi do pierwszej kryjówki Akatsuki? - zapytał chłopak, posyłając swojej towarzyszce wymowne spojrzenie. No i już tutaj Watanabe wiedziała, że te dzieciaki nie wiedzą nic o Itachim. Może i zrobił coś okropnego, ale kochał Sasuke i za nic w świecie by go nie zabił. Młoda kobieta zbyt dobrze znała starszego użytkownika sharingana, aby posądzić go o takie zamiary, natomiast jego brat to już zupełnie inna bajka

- Myślisz, że ukrywa się tam Itachi? - odezwał się jak zwykle opanowany Jugo. Jego chyba jako jedynego z całej tej grupki lubiła, był lojalny ale nie słuchał Sasuke jak jakaś marionetka, w przeciwieństwie do czerwonookiej nastolatki.

- Powiedziałem "co jeśli", nie? - mruknął Hozuki, po czym spojrzał zaczepnie w stronę Karin - Itachi jest chyba twardy?

- Sasuke nie przegra z kimś takim - prychnęła dziewczyna, chyba zapominając o brązowookiej siedzącej kawałek za nią.

Blondynka w mgnieniu oka znalazła się za Uzumaki i odgarnęła czerwone włosy dziewczyny za jej ucho. Jej kamienna twarz w tamtej chwili mogła przerazić nawet dorosłego faceta, więc nie ma co się dziwić, że Karin aż skuliła się delikatnie.

- Uważaj co mówisz Karin - warknęła do jej ucha, jeżdżąc kunaiem w okolicy jej szyi - żadne z was nie ma prawa mówić o Itachim, a już na pewno nie osądzać jego siłę. Prawo do tego mają tylko osoby, które go znają na przykład ja i Sasuke, więc radzę ci dobrze pomyśl dwa razy zanim coś powiesz.

- Sasuke - młodsza dziewczyna nagle odskoczyła jak poparzona, a po jej wyrazie twarzy można było wnioskować, że coś się stało - musimy sprawdzić co się tam dzieje, wyczułam obcą czakrę.

- Itachi - mruknęła pod nosem Harumi, po czym zwinnie schowała kunai do kabury. Nie czekając na reakcję pozostałych biegiem ruszyła w stronę gdzie wcześniej udał się Sasuke.

Nadzieja. To właśnie czuła wtedy młoda kobieta. Gdy bardziej się skupiła, czuła jego czakre. Nie mogła mieć jednak pewności co się tam dzieje, dlatego jednocześnie miała z tyłu głowy myśl, że dwie osoby, które są dla niej jak rodzina mogą w tej właśnie chwili walczyć na śmierć i życie. Słyszała jeszcze za sobą aby została, ale szczerze to Watanabe miała to w głębokim poważaniu.

Because i died for love • Itachi UchihaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz