Mała blondynka wyjrzała niepewnie zza dużego drzewa rosnącego przy pomoście, obserwując swojego rówieśnika siedzącego nad wodą. Wydawał się jej samotny, więc chciała dotrzymać mu towarzystwa. Harumi odetchnęła i uśmiechnięta ruszyła w stronę Itachiego Uchihy. Stawiała najcichsze kroki jak umiała, chodź tak naprawdę nie wiedziała dlaczego. Stanęła obok bruneta i przez chwilę na niego patrzyła. Kiedy nie reagował na jej pojawienie się negatywnie, po prostu usiadła obok.- Co tu robisz? - odezwał się po dość długiej ciszy Itachi. Harumi zerknęła na niego kątem oka i uśmiechnęła się.
- Zawsze jesteś sam - wzruszyła ramionami - więc pomyślałam, że dotrzymam ci towarzystwa.
- Dlaczego myślałaś, że tego chcę? - zapytał spokojnie, nie okazując żadnych emocji.
- A nie chcesz? - odpowiedziała pytaniem na pytanie, jednak nie uśmiechała się już tak promiennie jak na początku.
- Nie przeszkadza mi to - nie patrzył na nią i bardzo ją tym irytował. Harumi wyjęła ze swojego małego plecaka paczkę dango i podsunęła pod nos kolegi.
- Poczęstuj się - popatrzyła na niego czekając niecierpliwie na reakcję. Posiadacz sharingana spojrzał w jej stronę pierwszy raz tego dnia i zmarszczył brwi, jakby próbował sobie coś przypomnieć.
- Czemu jesteś taka miła? - zapytał nie za bardzo wierząc, że ktoś sam z siebie postanowił dotrzymać mu towarzystwa i nie był to jego młodszy brat.
- Po prostu pomyślałam, że moglibyśmy zostać przyjaciółmi - blondynka spuściła głowę, nie rozumiejąc zachowania bruneta.
- To miłe - uśmiechnął się lekko, nie za bardzo zwracając uwagę na czerwony odcień, który przybrały jego policzki. Wziął jeden ze słodyczy i wrócił spojrzeniem do tafli wody.
- Czyli chcesz zostać moim przyjacielem? - zapytała z nadzieją dziewczynka. Patrzyła na niego z wytrzeszczonymi oczyma, tak bardzo chciała mieć przyjaciela.
- Czemu nie - odezwał się Itachi po przełknięciu jedzenia, które miał w ustach.
- Dziękuję! - ucieszyła się siedmiolatka i bez większego zastanowienia objęła nowego przyjaciela swoimi drobnymi ramionami. Zdziwiony chłopczyk wyprostował się jak struna i poczuł, jak policzki zaczynają go lekko piec. Gdy Harumi odkleiła się ode niego i wróciła na swoje miejsce, przez długi czas nie wypowiedział ani słowa. Dopiero gdy blondynka zaczęła go zagadywać, powoli się rozkręcił i spędzili kilka godzin na wesołych rozmowach.Tamtego dnia Itachi Uchiha jak i Watanabe Harumi znaleźli kogoś bardzo ważnego.
***
- Harumi! - krzyknęła czerwonowłosa piętnastolatka, stojąc pod dużym drzewem i patrząc w górę - ruszamy dalej!
- Już idę - mruknęła w odpowiedzi blondynka, niezbyt zadowolona, że dziewczyna wyrwała ją z zadumy. Lubiła rozmyślać o wszystkim, ale zwłaszcza o Itachim. Czuła się wtedy jakby dalej był przy niej, jakby nigdy nie odszedł.Zeskoczyła z jednej z wyższych gałęzi i stanęła obok młodszego od niej czarnowłosego.
- Ruszajmy w takim razie - odezwała się do Sasuke.
- Nie rządź się Harumi - warknął nawet na nią nie patrząc i ruszył przodem.Ten arogancki dzieciak zaczynał ją powoli irytować, jednak powstrzymywała się od komentowania. Nie mogła go denerwować, bo mógłby wtedy odmówić tej przyjemności podróżowania z nim. A Harumi, nie mogła, sobie na to pozwolić. Musiała odnaleźć Itachi'ego.
- Mam ochotę skopać ci tyłek - wymruczała niewyraźnie.
- Jakby to było możliwe - prychnął młodszy Uchiha i zaczął oddalać się od grupy, przez co reszta musiała przyśpieszyć tempa.Harumi miała dość, ale wytrzymywała to dla osoby, którą kochała.
CZYTASZ
Because i died for love • Itachi Uchiha
Fanfic[dancing with your ghost - sasha sloan] Yelling at the sky Screaming at the world Baby, why'd you go away? I'm still your girl Holding on too tight Head up in the clouds Heaven only knows Where you are now