Postać: Nagito Komaeda
Gra: Danganronpa
Dedykacja: Nie pamiętam już kto chciał, przepraszam
--------------
Delikatne płatki kwiatu wiśni, zwane też drzewem wiśni, wpadało na głowę Reader oraz jej przyjaciela, Nagito Komaedy.
Dziewczyna stała na przeciwko ów chłopaka, myśląc jak do tego doszło, w końcu byli przyjaciółmi od początku przybycia do Akademii Szczytu Nadziei! Jak mogło dojść do tego momentu?
Znaczy Nagito już od dawna podobał się Reader, jednak nie chciała zepsuć ich przyjaźni, mówiąc mu o swoich uczuciach. Jednak nie spodziewała się że chłopak to samo czuję, ba! Że pierwszy opowie to co czuję.
Zszokowana dziewczyna patrzyła na szarowłosego, a coraz to nowe płatki z drzewa, znajdowały schronienie, chodź i tak nie na długo, na jej głowie.
- Rozumiem jeśli mnie odrzucisz, w końcu kto by kochał takiego śmiecia jak ja. - Przemyślenia Reader przerwał ukochany dziewczyny, chciała powiedzieć coś, cokolwiek, że też go kocha... Jednak nie potrafiła, gula w jej gardle nie potrafiła przepuścić jakiekolwiek słowo, nawet takie proste jak ,, Kocham Cię również, Nagito. "
Kiedy chłopak westchnął i miał zamiar już odejść z wymalowanym ,, To do jutra, Reader " na ustach, dziewczyna przeklinała że nie umiała nic zrobić, bała się, mimo że to on jej wyznał.
Nagle chłopak stanął plecami do dziewczyny, odwrócił się i spojrzał na nastolatkę.
- Naprawdę Cię kocham, Reader, rozumiem że nie odwzajemniasz. - Uśmiechnął się w swój charakterystyczny sposób i odszedł, zostawiając zszokowaną dziewczynę. Chciała się ruszyć, podbiegnąć i przytulić. Chciała krzyknąć te dwa najważniejsze słowa.
Ale
No właśnie, ale. Zawsze jest jakieś ale.
U dziewczyny było to, że nie mogła się ruszyć i tylko przyglądała się swojemu ukochanemu jak odchodzi. Chciała krzyknąć ,, Czekaj! ", jednak nie potrafiła.
Stała, stała i stała. Jednak po chwili szybko potrząsnęła głową i z powrotem popatrzyła w stronę, gdzie odszedł szarowłosy, jednak jej wzrok nie napotkał chłopaka.
Westchnąwszy powoli wybudzając się z szoku, zrobiła kilka kroków, pięć, dziesięć, piętnaście, trzydzieści, aż doszła do domu, w jej głowie ciągle miała scenę gdy jej przyjaciel wyznaje jej miłość. Momentalnie policzki dziewczyny przybrały rumianego odcienia.
Jak on mógł?! Reader mówiąc ciche przywitanie (choć nikogo w domu nie było), powędrowała do swojego pokoju, gdzie od razu rzuciła się na łóżko, zakrywając twarz poduszką.
Czemu nic nie zrobiła?! W końcu jej ukochany wyznał jej miłość, a ta tylko stała!
Cała czerwona dziewczyna stwierdziła że musi mu powiedzieć, co ona również czuję.
Zrobi to!
~~~~~
Nie zrobi tego.
Po. Prostu. Nie
Właśnie stoi przed drzwiami do domu przyjaciela, który rzecz jasna nie pojawił się w szkole i Reader dostała wyrzutów sumienia, więc stwierdziła że odwiedzi przyjaciela
Po dłuższych namysłach dziewczyna jednak zapukała do drzwi, nie dostając odpowiedzi, powtórzyła ruch.
Cisza.
Nastolatka westchnęła i nacisnęła klamkę, popychając drzwi by te się otworzyły.
- Nagito? - Zawołała, jednak odpowiedziała jej cisza. Dziewczyna zamknęła drzwi i gdy już miała wchodzić głębiej, zobaczyła chłopaka, wychodzącego z swojego pokoju.
- Och, Reader, witaj. - Uśmiechnął się w swój charakterystyczny sposób i spojrzał na ów dziewczynę, która od razu zalała go masą pytań czemu nie był w szkole.
- Spokojnie Reader. - Zaśmiał się chłopak, gdy dziewczyna szybko podeszła do niego, łapiąc go za rękę. Po chwili po pokoju rozległ się dźwięk cichego syczenia z bólu przez Nagito.
- Nagito? - Dziewczyna spojrzała na jego krwawiący nadgarstek.
- Reader... - Chłopak szybko schował rękę, próbując wykrzywić swój wyraz twarzy, który mówił tylko o bólu przez który przechodził chłopak, na uśmiech.
W oczach dziewczyny od razu pojawiły się łzy, czy to przez nią?
- C-Chcesz herbaty? - Uśmiechnął się Nagito odwracając się, jednak po chwili poczuł jak ktoś go otula swoimi ramionami.
Spojrzał za siebie, a jego oczom ukazała się Reader, tuląca chłopaka z łzami w oczach.
- N-Nagi-to! J-Ja przepraszam! - Po policzkach dziewczyny poleciały łzy, a chłopak widząc to, odwrócił się i przytulił również swoją wybrankę.
- To nie twoja wina... - Mruknął do ucha dziewczyny, głaszcząc delikatnie tył jej głowy.
- Właśnie że moja! - Odeszła dziewczyna i popatrzyła na platynowłosego. - Nie powiedziałam Ci nawet tych trzech głupich słów! - Policzki Reader ponownie opatuliły się łzami, które po chwili zostały starte, ręką dziewczyny.
Nie słysząc słów chłopaka, dziewczyna kontynuowała.
- Ja Ciebie też kocham, Debilu! - Dziewczyna wręcz krzyknęła patrząc załzawioną twarzą, na chłopaka. Po chwili jednak dziewczyna dość mocno się zaczerwieniła, gdyż właśnie przeanalizowała sytuacje w której się znalazła.
Śmiech Nagito rozniósł się po pomieszczeniu, wypełniając tym ciszę która zapanowała między nastolatkami.
- Ja Ciebie też kocham, debilko. - Uśmiechnął się i złapał podbródek dziewczyny.
---------------------------------
Zabij mn ktoś i Sylwia Kokichi ty mój bądź ze mnie dumna kct <333
CZYTASZ
X Reader | One Shot
RomanceX Reader, książka gdzie piszę One Shoty z przeróżnych universum.