dzień jak codzień

1 0 0
                                    


Pielęgniarka :Melody twój psychiatra chciałby z tobą pogadać ale najpierw udaj się na stołówkę aby zjeść i wziąć leki .
Melody:Jasne, już idę ..
Pielęgniarka :W końcu nie muszę ciebie wyciągać z łóżka hahaha
Melody:HaHa no bardzo śmieszne może już pani wyjść abym mogła się ubrać ;__;
Pielęgniarka:Tylko szybko bo śniadanie będzie zimne..

                           Myśli MELODY:
Jak zwykle musi mnie budzić ta okropna pielęgniarka dodatkowo codziennie gada te swoje "żarciki"..one nawet nie są zabawne nie wiem co ona nimi próbuje osiągnąć bo na pewno nie ma tutaj żadnego pacjenta , który by się z tego śmiał .
Poszłabym w piżamie gdyby nie fakt ,że wtedy powiedzą , że mój stan depresyjny się pogorszył .Tak bardzo mi się nie chce iść na tą głupia stołówkę nie dość ,że jedzenie same powoduje już mdłości to jeszcze jest tak tuczące ,że wyjdę z tąd jako gruba świnia no po prostu cudownie ..
Wezmę mój ulubiony Outfit z szafy i pójdę na tą stołówkę wezmę najwyżej tylko Jabłko ..


*Melody ubrała się w to co poniżej oprócz szalika*

*Melody ubrała się w to co poniżej oprócz szalika*

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Myśli Melody:

Idąc na stołówkę zwróciłam uwagę na nowego pacjenta ,który właśnie wychodził z obserwacji .Super gapi się na mnie jak każdy w tym durnym psychiatryku .Dobra pobiegnę szybciej na tą stołówkę wezmę jabłko i leki i pobiegnę do tego beznadziejnego Psychiatry mam nadzieję ,że w końcu nie będzie mnie aż tak męczył ..
*Po tym jak Melody wzięła tabletki*
No dobra Melody wchodzimy i udajemy ,że słuchamy i nic nie mówimy co czujemy .
Melody:siema
Psychiatra: dzień dobry Melody usiądź .
Melody:yhym właśnie to zamierzam zrobić
Psychiatra:Na samym początku może opowiesz mi jak działają na ciebie leki które bierzesz .
Melody:Na pewno nie wpływają ani trochę na mój stan depresyjny jest jak wcześniej tylko jeszcze doszło do tego jakieś beznadziejne tabletki które i tak nikomu nic nie dają .
Psychiatra:Dobrze ,później przypisze ci inne
Melody:Po co i tak żadne tabletki nic nie dają to zwykle psychotropy które mają nam dawać sztuczne szczęście i mamy myśleć,że działają ..

*Lekko się uśmiechnęłam ale szybko zrobiłam znów poważna minę*

Psychiatra :Może pogadajmy o czymś innym.
Melody:Nie dzięki mogę już iść do pokoju .
Psychiatra:Nie poczekaj chwilę ..chciałem ci powiedzieć ,że będziesz dzieliła pokój z Alexa która zaraz przyjedzie .Więc proszę zrób dla niej trochę miejsca aby mogła tutaj poczuć ,że jest bezpieczna.
Melody :Taa i co jeszcze może mam jej codziennie mówić ,że jest piękna ..
Psychiatra:No w sumie to tak .Alexa straciła swoich rodziców a przez wyzwiska innych zachorowała na anoreksję .
Melody: No i ja z chęcią bym chciała być na jej miejscu brak rodziców oznacza brak dla nich wstydu ,że mają taką córkę zjebana .

Wyszłam z gabinetu i trzasnęłam drzwiami

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 23, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dziewczyna z psychiatrykaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz