Dwa odbicia

29 3 2
                                    

Środa 19.00
Leżę w łóżku i wspominam. Wspominam mojego chłopaka, drugiego... miał na imię Luis. Był wysokim, czarnowłosym przystojniakiem o niebieskich oczach. Poznałam go w parku kiedy na niego wpadłam. Złapał mnie, a potem spotkaliśmy się w szkole. Rok później zaczęliśmy ze sobą chodzić. Raz pokłóciliśmy się...
WSPOMNIENIE
- Ty suko ! - krzyknął Luis.
- Luke to mój przyjaciel ! - wrzasnęłam.
- Ta ? To dlaczego ciągle się przytulacie ? Hm ?
- A co nie możemy ? - zapytałaś ?
- Robisz to z nim częściej niż ze mną!
Z moich oczu popłynęły łzy. Luis spojrzał na mnie. Podszedł i mnie przytulił. Odepchnęłam go.
- Prze- przepraszam poniosło mnie- powiedział.
- Weź szklankę - rozkazałam.
Zrobił to.
- Wziąłem i co ?
- Upuść ją.
Zrobił to.
- I... ?
- Teraz ją przeproś i zobacz czy się pozbiera... - oznajmiłam smutno.
Spojrzał na mnie smutnym wzrokiem i... i odszedł. Tak po prostu. Jakbym nic dla niego nie znaczyła... Miałam jednak taką cholerną nadzieję, że chłopak się odwróci.

 Miałam jednak taką cholerną nadzieję, że chłopak się odwróci

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie odezwaliśmy się do siebie. Już nigdy. A może to się zmieni...?
POWRÓT DO RZECZYWISTOŚCI
Zaczęłam jeszcze mocniej płakać. Czy wy też tak macie, że gdy jesteście zdołowani to wspominacie osoby, które was zostawiły lub smutne momenty, wspomnienia. Albo słuchacie smutnych piosenek żeby się jeszcze bardziej zdołować ? Nie, nie, nie ! Ogarnij się Brooke ! Krzyczałaś ma siebie w myślach.
Może i spadam na dno ale nigdy go nie dosięgnę.
Czwartek 11.00
Stałam na przystanku autobusowym. Chciałam pojechać do Poznania do galerii Poznania. I kto musiał tam stać ? No oczywiście Adams. Podszedł do mnie. O nie, tylko nie to. Nie panikuj przejdzie obok ciebie udawając, że cię nie zauważył. Myliłam się.
- Brooke - powiedział chłodno.
- Adams - powiedziałam zakładając na twarz maskę obojętności.
- Upadłaś. Bardzo nisko. Hmm.. ciekawe dlaczego...
- Jak upadnę to wstanę, a wtedy masz przerąbane - warknęłam.
- Uu ostra jesteś.
- A ty spostrzegawczy .
- A tak przy okazji, masz - powiedział wyciągając mój telefon z kieszeni.
- Oddaj ! - powiedziałam
Ku mojemu zdziwieniu oddał od razu.
- Gdzie jedziesz ? - zapytał
- Nie twój interes.
- Ja do Poznani.
No jeszcze tego brakowało. Pokręciłam zrezygnowana głową i wróciłam do domu.

Dwa odbiciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz