Rozdział 4

4.1K 131 46
                                    

Wyszłam z łóżka i spojrzałam na śpiącego jeszcze bruneta.
-No no Jeon. Wyglądasz całkiem nieźle z tą podwinietą koszulką..-Mrucze pod nosem i schodze do kuchni. Parze kawę i gdy kawa się parzy wchodze do łazienki przemywam twarz i czesze moje cienkie proste włosy. Gdy wracam do kuchni brunet pośpiesznie zakłada kurtke daje mi buziak kradnie ze miski piernika i wybiega.

Jungkook. Pov.

-Poznałem ją.-Mówię przez telefon do szefa, szefa ? Mówimy o moim bracie. To że handluje ludźmi to dla mnie żadna nowość.
-Świetnie Kook pamiętaj to nic zobowiązującego nie musisz jej sprzedawać bajery tylko uśpij jej czujność. Potem uśpij ją i wyślij do tego burdelu w Tokio.
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Przecierz on sam nigdy nie bajerował tych lasek on wyszukiwał je na portalach wysyłał swoich znajomków i tyle chociaz zdarza mu się jeszcze zrobić podpisik na ciele uśpionych lasek. Wsiadam w busa i jadę do naszego domu.
***

-Hej mamo !-Wydzieram się na całe gardło wchodząc domu
-Gdzie byłeś?-Pyta. Wymijam ją i idę na górę.-Kooko.-Woła mnie tym głupawym zdrobnieniem. Słysze, że idzie za mna do pokoju, ale ja natychmiast zatrzaskuje za sobą drzwi. Rzucam się na łóżko i natychmiast pisze do SooRin.
Soo nie odpisuje, no tak zamieszkała w USA i już nie ma czasu dla ludzi których zostawiła w Koreii.
-Tesknie bliźniaczko.-Rzucam do pustego pokoju. Zamykam oczy i powoli odpływam, a wtedy przychodzi powiadomienie.

Aika: Chcę się rozerwać mam dosyć siedzenia w domu. Idziesz ?

Do Aika: Przyjadę po Ciebie

Aika: Czekam z chłopakami w korytarzu.

Na te wiadomość podskoczyłem.
Zbiegłem jak burza na dół zabierając przy tym na szybko czarną bluzę.
-Kooko twoi znajomi przyszli.-Mówi matka.
-Miałaś tak na mnie nie mówić.-Mówię i idę do znajomych.
-Siemson.-Rzucam. Aika stoi z tyłu oparta o drzwi. Gdy się odzywam zerka na mnie. Potem wbija wzrok w moją matkę jak by analizowała jaka jest. Poza nią jest też ta jej psiapsi rozchichotana wtulona w Hoseoka z lewej strony, a w Yoona z prawej. Przewracam oczami na ten widok.
-To co idziemy ?-Pytam. Szturchając mame zeby sobie poszła.
-O której wró..-Zaczyna matka ale uciszam ją spojrzeniem.
-Kooko wróci po 23 za długo nie bedziemy balować bo mamy naukę.-Odpowiada miekko Aika. Teraz patrze zaskoczony na nią. Ona uśmiecha się lekko i patrzy na moją mame.
Matka widocznie uspokojona uśmiecha się do Aiki i wychodzi do kuchni.

***
Wyszliśmy i na pieszo poszliśmy do jakiegoś baru. Usiadła przy barze i zamówiła kolorowego drinka.
-Czemu odpowiedziałaś jej? -Pytam obejmując jej cieniutką talie. Ona wzrusza ramionami.
- Czasem po prostu wystarczy być uprzejmym.-Rzuca złośliwie.
Ja zdejmuje dłonie z jej ramion.
-Nic nie wiesz malutka.-Mówię tak, że przez szum tłumu nie moze mnie usłyszeć.-Nic, a nic.

C.D.N

N

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Pomocy Tatusiu~JungKookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz