Rozdział 2- Californijskie Jalapeno

21 0 0
                                    

No i co, wstaje. Leżę na podłodze, na ścianie wisi portret jakiegoś komunisty. Pokój jest dość mały, podłoga z drewna (chyba dębu) a ściany pokryte poplamioną beżową tapetą. Była tam para drzwi, nagle słyszę głos

-"Stanley entered the door on the left"

-"Co do cholery?"- Myślę, i otwieram drzwi po lewej

-"Cholera, zamknięte"- Mówię, po czym wchodzę do prawych drzwi. Był tam długi korytarz, po dwóch godzinach marszu dotarłem do drzwi. W środku był wózek widłowy i drzwi do garażu. Przy wózku widłowym były 2 kabelki, kłódka, nożyczki i sejf. Przecinam żółty kabel, wózek widłowy wybucha a ja ZNOWU MDL-

Jednak nie, leżałem na podłodze, a drzwi były otwarte. Wychodzę i widzę światło...

Jestem w Kalifornii, droga jest posmarowana jalapeno a ja już nie wiem co się dzieje. Spojrzałem w lewo i ją zobaczyłem. Kelnerka z hiszpańskiej restauracji. Po prawej jest oddział kucharzy, a przede mną stoi on. Właściciel restauracji i Magda Gessler.

-"Większość umiera w Meksyku..."- powiedział właściciel

-"Większość to umiera od tej chemii w moim burrito"- powiedziała Magda

-"Nie zapominaj kto ci tą chemię dostarcza"- powiedziała kelnerka

Byłem przerażony, Magda i właściciel zaczęli palić ruskie papierosy i zaczęli mnie ciągnąć. Właściciel powiedział:

-"Tu zaczyna się twoja przygoda, sam znajdź odpowiedź na to wszystko co się tu dzieje. Już ci nie pomożemy"

Kiedy skończył mówić z drzew zaczęły spadać papryczki chili a pracownicy restauracji i Magda Gessler wsiedli do helikoptera. Jedyna rzecz jaka przyszła mi do głowy to odwiedziny w zniszczonym kościele tego francuza z Masterchefa. Nie pamiętałem jak się nazywa. Po wejściu do świątyni zobaczyłem wszystkich uczestników poprzedniej edycji Masterchefa junior i kapłana.

-"Co cię tu sprowadza, drogi człowieku?"- Powiedział kapłan

Opowiedziałem mu całą historię, udzielił mi schronienia i powiedział:

-"Do tej pory tylko 7 osób wróciło z restauracji, wiem że musisz pójść na plażę, jest tam mała budka sprzedająca sałatki owocowe, wejdź na zaplecze i powiedz "Ungahutgar" pewnemu łysemu mężczyźnie który da ci dalsze wskazówki. Tyle wiem, dobranoc"

Kapłan powiedział to po czym zgasił światło i wyszedł z pomieszczenia, dość szybko zasnąłem...

Dramat Mego ŻyciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz