Lana siedziała w swojej garderobie. Przyglądała się sobie w lustrze śpiewając swoją piosenkę Sad girl. Wiedziała że za chwilę zaśpiewa ją przed wielką publicznością. Ale to i tak było bez sensu, ponieważ miała przy uchu małą, czarną słuchaweczkę z której wydobywała się piosenka. Chwilę potem przyszła makijażystka żeby poprawić jej make-up. "Tink!"- wydobyło się z białego iphona Lany. Spojrzała znacząco na dziewczynę, ta wyszła. Piosenkarka spojrzała na wyświetlacz smartphona. Jedna wiadomość od Johnatana.
Cześć, skarbie! jJesteś na koncercie prawda? Sorry że mnie nie ma :c Mark chciał coś załatwić na mieście. Powodzenia.
Johny
Lana przewróciła oczyma i głęboko westchnęła. Odpisała:
Spoko, bawcie się dobrze ;*
Do garderoby wszedł Jacob.
-Zaczynamy.- Oznajmił. Piosenkarka wstała powolnie z krzesła i powłóczyła się do hallu, gdzie czekali na nią makijażyści 'żeby przypudrować jej nosek'. Cała ta sława już ją męczyła, miała dość. Z zamyśleń wyrwał ją Jacob:
-Lana, wiesz co robić.- Mruknęła coś cicho, zrobiła selfie swoim iphonem, wstawiła na portale społecznościowe i niezadowolona wyszła na scenę. Omiotła wszystkich wzrokiem: milion rozwrzeszczonych szesnastek i innych nastek.
-Hello girls! Witam was na moim koncercie!- Wrzasnęła z udawanym entuzjazmem. Zaczęła grać muzyka, a Lana śpiewać.
Hej, witajcie w moim kolejnym opowiadaniu! Jest ono specjalnie pisane dla mojego Otisa♥
CZYTASZ
Celebrity Lana Del Rey FF
FanfictionDla Otis03 ;*** Lana ma dość bycia sławną osobą. Postanawia postawić sprawę jasno: albo nie będzie 'fejmem', albo popełni samobójstwo.