Chapter 02

656 33 18
                                    

Po koncercie Lana zmarnowana wróciła do swojego mieszkania, oczywiście nie obyło się bez tłumu reporterów. Białe spodnie, szary t-shirt, czarna torba, kocie okulary i białe converse. Czy naprawdę wyglądała jak gwiazda? To było jasne że koncert skończy się późno, ale dziewczyna miała ochotę się zabawić po stresującym dniu. Napisała więc do Johnego:
Kino czy klub?

Czekając na odpowiedź rzuciła torbę na podłogę, wzięła laptopa i weszła na maila. Nie "gwiazdkowego", tylko prywatnego, niepozornego bfly@hotmail.com i napisała do mamy. Mama Lany niegdy nie kontaktowała się przez smsy (rzadko nawet dzwoniąc), tylko przez maila. Twierdziła że tak jej lepiej i nie musi obsługiwać jakiś "naciskowych gówień". Piosenkarka podeszła do lodówki i wzięła małą, plastikową buteleczkę 7up. Podczas picia przyszedł sms od Johnego:
Spoko, może być kino. Wiesz jak w klubie: nagłówki gazet "Lana Del Rey w klubie z jakimś facetem". Przyjdę z Markiem. Do zobaczyska słońce ;****

Lana szybko zawiązała włosy w luźny kok, nałożyła na siebie ramoneskę i wyszła do kina. Pod kinem spotkała Marka i Johnatana.

-Hej, chłopaki! Jak tam? Może jakiś horror?- zawołała i już tuliła Marka i Johnego.

-No to chodźcie.- Wskazał Mark w stronę drzwi. Kiedy kupili popcorn i bilety udali się na salę kinową. Zajęli swoje miejsca, poczym Lana oznajmiła że pójdzie jeszcze do toalety.

<><><><>

Przyciskając okulary do nosa wyszła z kabiny. Usłyszała krzyk:

-Omg! To Lana! Podpiszesz mi się na zdjęciu? I zrobimy sobie selfie? Jak koleżanki zobaczą to padną!- To właśnie usłyszała Lana, podniosła wzrok i zobaczyła bladą, rudowłosą nastolatkę. Co miała powiedzieć? Odpowiedziała tak. Podpisała zdjęcie zrobiła z dziewczyną selfie i szybko wyszła z toalety. Kiedy usiadła westchnęła.

-Co się stało kochanie?- Spytał John.

-Ta sława mnie wykańcza! Ja już tak nie chce.- Jęknęła Lana.

Cześć miśki! I jak wam się podobało? Papa ;**

Celebrity Lana Del Rey FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz