[Kunue pov] Dzień; Środa godz; 9:30
Po czym odeszła.. Tylko się mną bawiła? Czy robiła to na poważnie? - rozmyślałam na lekcji patrząc się w okno. Nie przyszła dzisiaj do szkoły, może to coś poważnego? Nagle usłyszałam głos nauczycielki - Kunue, otworzysz okno? Zrobiłam to. Okno było już uchylone a ja wpatrywałam się w promiennie słońca wydobywające się z szyby i obramówki. Nagle na moje biurko wleciała kartka. Wall Street 187 - Nazwa ulicy, okej ale po co mi ona? - Stwierdziłam ale później doszłam do wniosku, że pójdę tam po lekcjach.*Time skip: po lekcjach*
[Kunue pov]
Jezu, jak te lekcje były nudne, ale przechodząc to rzeczy poszłam na ulicę która wcześniej była zapisana na kartce. Po chwili zobaczyłam prześwit światła. Od razu tam pobiegłam i zobaczyłam bardzo jasną postać z uszami elfa. Witaj Kunue - odwróciła się do mnie postać.
- K-Kim ty jesteś?
- Twoją przepowiednią. To dzięki mnie kartka wleciała przez okno.
- Czekaj,czekaj co?
- Nie mam czasu na wyjaśnienia. Musisz chronić swojego.
- O czym ty do cholery mówisz?!
- Bądź czujna, nie strać ich z tropu, nie daj się złamać.
- Co ty pieprzysz?!
"Przepowiednia" zniknęła mi z oczu, rozmyła się. O czym ona mówiła? Co ja mam zrobić? Czy coś mi będzie zagrażało? Zobaczyłam jak moja ręka świeci. Co do-
CZYTASZ
I'm a weird because I'm a homosexually?
Lãng mạnWspomnienia z razem spędzonych chwil.. Jesteś tak blisko ale nadal cię nie znam - proszę zatrzymaj mnie w moim sercu na zawsze.