- Śpiewać? - Zapytała lekko poddenerwowana.
- No tak, chcę sprawdzić czy odziedziczyłaś predyspozycje do śpiewania.
- Aleee...
- Nie ma "ale" córciu, muszę to w końcu sprawdzić.
- Ale ja nie jestem jeszcze gotowa. - Wydukala drżącym głosem.
- Oj daj spokój! Nie ma się czego bać. Jaką piosenkę chcesz zaśpiewać?
- Yyyy... Jaaaa... To znaczy... Feeee...
- Eh... no dobrze no to może coś mamy zaśpiewać?
- Eee... nooo...
- No to Carousel, umiesz?
- Noo... chyba
- To w takim razie podejdź do mikrofonu. Zobaczę gdzie Łucja zapisała podkład.
- Nie znajdziesz go. - Szepnęła pelna nadziei.
Oo jest. - Momentalie mięśnie Victorii się spiely, a jej oddech stał się płytszy i przyspieszony.
- Dobrze zaczynaj.
- Podkład zaczął grać. Po chwili nadszedł czas by wejść, ale ona stała, nie mogąc wymusić z siebie ani jednego słowa. Podkład został gwałtownie zatrzymany.- Dziecko o co chodzi? - Zapytał wyraźnie zaniepokojony i lekko zdenerwowany.
- Ja nie mogę.
-Dlaczego?
- Bo nie.
- Powodem takiej reakcji Victori był strach przed zawiedzeniem taty. Bała się, że zniszczy marzenia taty, a także tę piosenkę fałszami. Jej marzeniem także było zawodowe śpiewanie i w samotności śpiewala naprawdę dobrze. Miała unikalny i ciekawy głos, ale strach był jak narazie silniejszy.- Jeszcze raz. - Zarządził Pan Black
- I posłuchaj nie oczekuję od ciebie wiele, bo nie masz nawet podstaw takich jak posługiwanie się przeponą i podparciem, ale chcę tylko usłyszeć twój głos skarbie i jak czysto to zaśpiewasz.
- Podkład zaczął znów grać, ale tym razem Victoria zaczęła śpiewać cichutko i z drżącym głosem. No niestety w jej wykonaniu było dużo fałszów, ktore jednak były spowodowane gigantycznym stresem i spięciem, ale Jack'owi to wystarczyło żeby ocenić śpiew córki.- No niestety nie odziedziczyłaś tego. - Powiedział i choć starał się ukrywać to, było widać, że był zawiedzony i zażenowany.
- W oczach Victorii zebrały się łzy. Nie wytrzymała i wybiegła na zewnątrz. Podczas tych kilkunastu minut zdążyło się rozpadać. Biegła co sił w nogach, krztusząc się łzami. Gdzieś z tyłu słyszała krzyki i nawoływania wystraszonego ojca.
Ten rozdział krótki trochę, ale to dlatego, że nie jestem wstanie jeszcze do końca ogarnąć Wattpada. Chcę wspomnieć o tym, że twórczość Łucji Balck w tym ff jest twórczością Melanie Martinez, a twórczość Jack'a Black'a jest twórczością Stromae.
PureQueenofSlytherin<3
CZYTASZ
Księżniczka Tatusia
FanfictionBlondwłosa dziewczynka, córeczka tatusia, utalentowana duszyczka, pochodząca ze słynnego rodu ''Black'', dostaję list, który będzie początkiem niesamowitych jak i nieprzyjemnych przygód w jej już i tak ciężkim dziecięcym życiu. Czy odnajdzie miłość...