Dziewczyna próbowała sama odciąć linę od pułapki, ale nie pomagały jej w tym komentarze chłopaka, który śmiał się z jej nieudolnych prób uwolnienia się.
- hej a może byś tak mi pomógł zamiast się śmiać?- powiedziała wkurzona
- no nie wiem to jest bardzo zabawne, ale może nie tak śmieszne, jak Jackson i Grace próbujący odtworzyć Sharknado- zaśmiał się chłopak-ale i tak lepsze niż siedzenie kilka godzin w krzakach i czekanie na kolejną osobę, która wpadnie w pułapkę.
Dziewczyna zaczęła mamrotać coś pod nosem a chłopak śmiał się z niej coraz bardziej. Veronica już pewnie dawno by się uwolniła, gdyby nie to, że ten wkurzający elf zaczął obracać linę, przez co kręciło jej się w głowie a chłopak, widząc jej minę i słysząc co mówi śmiał się jeszcze głośniej. Chyba nawet trochę za głośno, bo Veronica zauważyła w krzakach jej nowe przyjaciółki.
Dziewczyny pokazały Veronice by była cicho a one zaatakują przeciwnika.
Julia i Alice wyskoczyły na Latynosa i rzuciły na niego sieć, z której nie da się wyplatać bez ich pomocy, ale dziewczyny się spieszyły, bo wiedziały, że mają do czynienia z synem Hefajstosa i on sam się uwolni prędzej czy później.
Podbiegły do Veroniki. Julia trzymała dziewczynę by nie spadła na ziemię gdy Alice przecinała linę.
- nic...- powiedziały w tym samym czasie i się zaśmiały
-... ci nie jest Veronica?- spytała Julia
Zanim dziewczyna odpowiedziała Alice zaczęła szybko mówić
- no bo wiesz nie chciałybyśmy stracić przyjaciółki pierwszego dnia i ...- dziewczyna nie dokończyła swojej wypowiedzi, bo została kopnięta w nogę przez Julię — aua* ! Czemu zawsze w piszczel?!
Jej siostra zaśmiała się
-za to, że nie dałaś jej dojść do słowa
— nie moja wina, że się zestresowałam okej?!
Dziewczyny szybką zebrały się z miejsca ich aktualnego pobytu i zostawiły Latynosa w pułapce na pastwę losu.
W biegu do bezpiecznej strefy opowiedziało co działo się przy sztandarze przeciwnej drużyny i jak zdobyły sztandar, z którym muszą wrócić na teren ich drużyny.
Wszystko byłoby świetnie, bo dziewczyną do wygranej brakowało tylko kilka kroków, gdyby nie to, że Jason zostało zaatakowany przez większą ilość obozowiczów a Percy je dostrzegł.
Chłopak atakował dziewczyny bardzo szybko, bo przecież nie chciał przegrać. Veronica próbowała z nim walczyć by dziewczyny mogły przejść na drugą stronę potoku, ale wychodziło jej to fatalnie. Wiedział, że chłopak ją pokona, ale chciała go tylko zatrzymać nie z nim wygrać.
Julia i Alice już się cieszyły z wygranej, ale ich humor zepsuł się gdy zobaczyły małego Harleya biegnącego z ich sztandarem. Przyspieszyły i w chwili gdy miały wygrać pod nimi uruchomiła się kolejna pułapka i dziewczyny były uwięziezione w jakiejś dziwnej metalowej sieci.
Mały Harley przyniósł zwycięstwo drużynie niebieskich, przez co wszystkie domki, które były w przeciwnej drużynie sprzątają w kuchni przez następne dwa tygodnie.
Veronica leżała zmęczona brudna od ziemi i trawy. Chwilę wcześniej Percy postanowił zakończyć walkę i zaatakował dziewczynę tak mocna, że ta przewróciła się pod ciężarem całej zbroi i siły jak użył gdy wykonywał ten ruch.
Chłopak podał jej rękę pomagając jej wstać.
— powinnaś poćwiczyć.— powiedział i ponowne podał jej rękę, ale w geście powitania — Percy Jackson a ty?
— Veronica Taylor — uścisnęła jego rękę i uśmiechnęła się do niego.
Chłopak zaczął mówić dziewczynie co powinna poprawić w walce i jak skuteczne się obronić. Był tym tak zajętym, że nie zauważył gdy jego dziewczyna położyła rękę na jego ramieniu, przez co podskoczył przerażony
— na Bogów Annabeth!— wydarł się chłopak, przez co blondynka się zaśmiała — nie strasz mnie tak. Bogowie co to za świat poznaje nową osobę a ktoś zawsze musi mnie przestraszyć.— chłopak narzekał na swój los a dziewczyny roześmiały się
Annabeth lekko spoważniała i skierowała swoje słowa do Veroniki
—jak na nową świetnie się spisałaś — blondynka poklepała ja po ramieniu — ale teraz lepiej chodźmy odpocząć
Trójka herosów skierowała się w stronę domków po drodze Annabeth powiedziała do Veronice żeby dzisiaj pojawiła się na ognisku i że na pewno nie będzie się nudzić.
*szukałam na necie czy „aua" pisze się przez „u", czy „ł" i znalazłam przykład z zastosowaniem „ł", ale większość jest z „u" więc postanowiłam zastosować pisanie przez „u".
CZYTASZ
Poza władzą bogów olimpijskich | Leo Valdez🔥
FanfictionNie wiadomo dlaczego niektórzy bogowie nagle chcą mieć lepszy kontakt z swoimi połboskimi dziećmi. Bogowie na pewno maja w tym jakiś cel. A nowa heroska może okazać się pożyteczna w ich planie. Najwyższe notowania #1- Teamleo 04.05.2020