Spotkania z diabłem mają do siebie,
Że kursant szuka kibla w potrzebie,
A ciśnie pilno przez jezdnię w krzaki,
Bo problem wskoczył nie byle jaki:
Przed Fordem pudel w smole maczany;
Od razu widać - jakieś szatany.
Wypada zatem przy znaku stanąć,
By dumny klasnął egzaminator.
Ten jednak "gazu i wycieraczki!"
Bosko się boi piekielnej schadzki!
Tak pozostawia gdzieś w tyle zwierza,
Skula się, wierci i niedowierza,
Bo to nie szkarłat chlusnął na szybę,
Tylko upiorstwo straszne jak żywe.
Wznosi się z dymem postać okropna,
Ktoś opowiadał: "tu żyła wodna!"
Trzeba się w domu było uchować,
Nie trącać psiaka, co święta krowa!
Wilgotne szybko stają się gacie
- To ja, Mefisto w swym majestacie!
I ha, wywróżę już los kaleki:
"Pan będziesz łaził pieszo po wieki!"
CZYTASZ
Wierszowańsko
Poetry"Stworzę wam sztukę nową, sztukę czarnych miast. Będzie mocna jak wódka i dobra jak piernik. Zdziwicie się, że tyle jest na niebie gwiazd, których żaden wam przedtem nie odkrył Kopernik." [Zmęczył mnie język...] - Bruno Jasieński (Utwory wstawiane w...