część pierwsza

4 0 0
                                    

Ostatni dzień szkoły. Wszsdłem do szkoły ubbrany w czarne spodnie i białą koszulę z długim rękawem. Udałem się w stronę sali gimnastycznej. Stały w niej żędy krzeseł pozajmowanych przez rodziców i uczniów. Ja jak zawsze usiadłem na końcu. Po chwili podbił do mnie Sebek - mój kumpel od drógiej klasy. Zawsze byliśny ze sobą szczerzy i dobrze się dogadywaliśmy. Z całej naszej paczki która liczyła 24 osoby jego lubiłem najbardziej i najdłużej się z nim znałem. Nie raz się kłuciliśny ale to tylko wzmacniało naszą przyjaźń. Po chwili Seba powiedział:
- Ej stary. Mam zajebistą wiadomość.
- Wal
- Moja matka postanowiła, że przeprowadzamy się na waszą dzielnicę. - Widać było jego entuzjazm.
- Ty! To zajebiście! - krzyknąłem ciut za głośno bo kilka osób się na mnie spojrzało jak na wariata.
- No wiem. Za tydzień przewozimy meble. A poten rzeczy.
W odpowiedzi kiwnąłem głową z uśmiechem na twarzy.

Siedzieliśmy na tej idiorycznej sali chyba z godzinę. Myślałem, że się ugotuje. To był zły pomysł ubrać się na długo. Sebek miał krótki rękaw więc nie przechodził aż takich męczarni. Wreszcie po tak długim czasie dyrektorka powiedziała, że możemy już iść. Wreszcie wolność! Wyszedłem z sali a po chwili też ze szkoły. Czekałem przed wejściem na Sebka, Marka, Michała, Adriana, Rafała, Karola, Tomka, Adama, Dominika, Kacpra, Krzyśka, Kube, Amadeusza, Łukasza, Oskara, Igora, Alana, Aleksa, Bartka, Bruno, Przemka, Czarka, Cypriana i Darka. Czyli inaczej mówiąc całą ,,Ekipę". Po chwili wszyscy stali już ze mną na pkacu szkolnym.
- To idziemy? - zapytał Cyprian.
- To lecim - odpowiedziałem mu.
- Nie wiem jak wy ale ja nie mam skrzydeł a do lotniska za daleko. - powiedział żartobliwie Krzysiek. W odpowiedzi wszyscy się zaśmialiśmy.

Szliśmy z pół godziny. Po kolei chłopaki odchodzili do swoich domów. Po jakimś czasie zostalem Ja, Sebek, Alan, Igor i Łukasz. Szliśmy dopuki nie zostałem tylko Ja i Igor.
- Dawid? - Odezwał się Igor cicho.
- Ta? - zapytałem nieco głośniej od bruneta
- Ty zauwarzyłeś, że Seba cie podrywa? - spytał patrząc na mnie.
- No w sumie ostatnio zrobił się o wiele milszy ale żeby od razu mnie podrywał? przecież on wie że jestem hetero.
- No ja nie wiem. Dobra ja muszę już lecieć. Nara!
W odpowiedzi żuciłem szybkie ,,siema". Resztę drogi nyślałem o tum co powiedział Łukasz. Przecież to nie realne. Jesteśny kumplami a ja... NIE JESTEM GEJEM! Dobra nie ważne. Będę udawał że nic nie wiem. No trudno. Jakoś dojdę do prawdy.

Dotarłem do domu. Wszedłem, zdjąłem buty i poszedłem do pokoju się przebrać. Założyłem czarne rurki i koszulke Levisa. Zjadłem obiad który zrobiła mój tata i wyszedłem z domu żegnając się z Ojcem. Poszedłem na stadion i napisałem na grupie naszej ekipy:
Dawidooo: ELO mordy, może się ktoś spotkać?
Łukanio: no siema. Mogę ale gdzie? XD
Cypek: No ja nie za bardzo. Jutro jade na wakacje
Adrian: Ta no ja też nie mg jadę do Aśki
Kubek: no ja się bratem zajmuję ehhh...
Igi: Ja mogę iść spk
Amadi: Oke a gdzie?
Seba: OO,zajebisty pomysł!
Rafi: taaa nie mg jadę do kuzynki
Maruś: No nie za bardzo muszę jechać na zakupy XD
Dawidooo: No ja na stadionie siedzę samotny :(
Igi: No to lece!
Seba: Wbijam!
Amadi: Za Ok. 15 min będę
Łukanio: Będę niedługo :)
Wyłączyłem telefon i siedziałem na jednej z ławek na stadionie. Czekałem na chłopaków około 30 min. Po tym czasie usłyszałem zza pleców głosy. To Łukasz, Amadeusz, Sebek i Igor. Ich w sumie lubiłem najbardziej. Kiedy przyszli Sebek powiedział:
- No to co? Będziemy tu tak siedzieć czy gdzieś idziemy?
- No ja nie wiem jak chcecie to możemy gdzieś iść - usłyszałem po chwili głos Amadiego.
- To może pójdziemy po Karolinę i Natalię? - zaproponowałem.
- Po baby???? - marudził Sebek
- A no tak tobie już Dawid wystarczy. HAHAHAHAHAHA!!! - Wykrzyczał Igor
- Sklej pizde! - krzyknął po chwili Sebek i gdzieś polazł.
- Obraził się? - Zapytał Łukasz
- No pewnie tak - powiedziałem równo z Amadeuszem i Igorem. Na to wszyscy zaczęli się głośno śmiać.
- To idziemy po dziewczyny? - zapytałem przez śmiech.
- No dobra dawaj. - Powiedział Łukasz a po chwili Amadeusz dodał:
- EJ a pójdziemy też po Pati?
- No dobra! - powiedziałem. Reszta kiwnęła głową na znak że też się zgadzają. Ja i Amadeusz wstaliśmy z ławki. Łukasz i Igor stali. Ruszyliśny w stronę gdzie mieszkały dziewczyny. Po chwili usłyszeliśmy za sobą głos. To był Sebek.
- Dawid! - wykrzyczał wręczając mi batona i bukiet kwiatów. - zostaniesz moim chłopakiem?- dodał po chwili cały czerwony.
- Chyba sobie żartujesz?! Ja nie jestem homo!!!!! - wydarłem się.
- Uuuuuuuuu niezły friendzon - powiedział Łukasz.
- Żaden friendzone. Zrywam przyjaźń. Jeszcze mnie upije i zgwałci!- powiedziałem zdenerwowany. Sebek był bardzo zażenowany.
- A nie mówiłem? - powiedział Igor po czym odeszliśny. Sebek został na stadionie roztrzęsiony i wydaje mi się, że płakał. A w dupie go mam! On dobrze wie, że podobają mi się dziewczyny chociaż nie jestem w związku od 2 lat. A ten mi z takim czymyś wyjeżdża.
- Dzięki Igor. Dzięki tobie byłem na to przygotowany. - powiedziałem po wyjściu z terenu stadionu.
- Nie ma za co, od tego ma się przyjaciół - Igor uśmiechnął się do mnie a ja odwzajemniłem ten gest. Po chwili Amadeusz dodał:
- Ej ej ej bo zaraz się okaże że Igor podrywa Dawida.
- Chyba cie cycki swędzą - powiedział wkurwionu Igor. - Idź popierdol się z sebkiem. - zaśmiał się.
- Nie dzięki. - powiedział z ironicznym uśmiechem.
- EJ gdzie jest Łukasz? - zauważyłem nieobecność chłopaka. Po chwili na grupę przyszły dwa powiadomienia:
Łukanio: Sry chłopaki musiałem się zmywać bo mi Lena napisała, że miałem przyjechać a ja o tym zapomniałe. Sry. Jutro się spotkamy. Obiecuje.

A drugie to:

(Użytkownik Sebastian Małecki opuścił(a) grupę)

Ja odpisałem Łukaszowi że spk i że jutro nie ma problemu. Sebastianem się szczerze nie przejąłem.

Doszliśy na osiedle na którym miszkają Patrycja, Natalia i Karolina. Ja wbiłem do klatki Patrycji, Igor do klatki Karoliny a Amadeusz musiał iść do innego bloku po Natalie XD. Po chwili ja wyszedłem z klatki a za mną Patrycja. Potem przyszedł Igor z Karoliną a potem Amadeusz przylazł z Natalią która była jakaś chyba śpiąca.
- To gdzie idziemy? - zapytała Patrycja z entuzjazmem który był bardzo dobrze widoczny.
- Może pójdziemy wszyscy do kina?- zaproponowałem
- Super! - powiedziału dziewczyny równo a chłopaki kiwnęli głowami. Nikt oprócz Sebka tego nie wie ale Patrycja podoba mi się od chyba pierwszej klasy więc byłem mega podjarany, że ide z niądo kina.

W kinie wybraliśny jakiś horrorek. Weszliśmy do sali i zajeliśny miejsca. Patrycja na mnie szczęście usiadła obok mnie. Czy już wspominałem jaka ona jest śliczna? Jej długie, proste, ciemne włosy, Niebieskie oczy i jej piękna sylwetka. A ten uśmiech - jak u anioła! Ale najbardziej podoba mi się jej charakte. Jest zadziorna, uparta, miła, opiekuńcza, kochająca, wyluzowana, zabawna i po prostu wspaniała. Przez większość horroru się bała więc siedziała wtulona we mnie. To było cudowne półtorej godziny. Najcudowniejsze.

(nie) uciekaj ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz