Rozdział 1

279 12 0
                                    

Szłam w strone domu od mojego przyjaciela Alex'a jedynej osobie której ufałam gdybym była normalna to bym leciała na skrzydłach ale niestety ja to ja gdy dzieliło mnie od domu jakieś 15 minut jakieś typki mnie zaczepiły

-Hej maleńka co robisz tutaj o tak później poże w dodatku sama?

-niech pomyśle....ide do domu 

-nie tak szybko słodziutka.-powiedział drugi i poczułam że coś twardego wali mnie w głowe 

zanim straciłam przytomność zobaczyłąm męzczyzne z czarnymi skrzydłami 

 Kilka godzin później 

Obudziłam się z wielkim bólem głowy i w dodatku nie swoim pokoju 

pokuj był czarny z czerwonymi meblami z ciekawości zobaczyłam przez okno....o nie jestem po drugiej stronie.

-W końcu stałaś myslałem że zrobiłem coś źle pokasz mi tego guza

-NIE DOTYKAJ MNIE!-odrazu podskoczyłam na drugi koniec pokoju

-Ej uspokuj się nie chce ci nic zrobić rozumiesz spokojnie-chciał do mnie podejść ale znów się odsunełam-nic ci nie zrobie okey?-tym razem się nie odsunełam jego ręka delikatnie dotkła moich włosów-widzisz nic ci nie zrobiłem.Jestem Luke

-A ja Rukia

---------------------------------------------------

Jest to moje pierwsze opowiadanie więc sorry jakby było jakieś dziwne i bez sensu 

PS.przepraszam za błędy =)

W objęciach ŚmierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz