Mam wrażenie że każdy obsesyjny fan 'Hobbita' oglądał wczoraj w tv pierwszą część. Ponieważ moim ukochany Filuś pojawił się właśnie w drzwiach Bilba, ja zaczęłam piszczeć i krzyczeć: 'Boże jaki on jest piękny! Mama, prawda że Filuś jest ładniejszy on Kilusia? Jest taki słodziutki!!!
Wtedy i mama i siostra spojrzała na mnie jak na wariatke.
Do tego Kiedy Thorin mój kochany zapukał do drzwi i Gandalf powiedział 'oto i on' to dali reklamy i wtedy zaczęłam się drzec, jak oni mogli, że zamieniają się w Polsat, a do tego potem zadzwoniła babcia żeby się o wyniki egzaminów spytać i zagadała mnie, przez co przegapiłam wejście Thorinusia.
Na koniec wydarłam się na siostrę, bo chciała telewizję wyłączyć a ja czekałam na piosenkę końcową. No i tak siedzę i siedzę, przesiedziałam tak całe napisy, potem pojawiły się reklamy i ja w ryk bo nie puścili 'Misty Mountains'.
