ᴛᴡᴏ

56 10 3
                                    


Toshi

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Toshi

Od wczorajszej imprezy Nanie nie zamyka się jadaczka. Non stop opowiada to jak wieczorem poznała czarującego mężczyznę. Nie powiem, na początku z przejęciem słuchałem o tym jak go zobaczyła, jak jego nagi tors mienił się w blasku gwiazd.

Ale po drugiej godzinie mam dosyć.

Po zjedzonym śniadaniu już czekamy na jednej z sal gimnastycznych na inaugurację rozpoczęcia się pierwszego roku na studiach.

Cholera, nie po to skończyłem liceum by znowu załatwiać sobie zwolnienia na wf. – westchnąłem ciężko. Jednak Nana zauważyła, że nie ma tutaj koszy oraz drabinek jak w naszym liceum więc mała iskierka nadziei rozbudziła się w moim sercu.

 Pierdole, nawet jak będzie wf to nie będę na niego chodzić..  Szepnąłem do Nany, która stała obok mnie. W pomieszczeniu zebrał się chyba już cały nas rocznik, nie potrafiłem zliczyć wszystkich rówieśników. Ciężkie powietrze dało mi znać, że jest nas bardzo dużo.

 To on!!!  pisnęła moja przyjaciółka mocno ściskając moją dłoń. Grymas bólu momentalnie pojawił się na mojej twarzy. Niby nieporadna i nie potrafi sama otworzyć słoika, a w tym momencie właśnie miażdży moje kości.

Szybko pomknąłem wzrokiem w miejsce gdzie wpatruje się Nana.

Jest i on. Adonis.

Piękny, idealny, wysoki mężczyzna, długie, czarne włosy ma upięte w luźny kucyk. Stoi oparty o ścianę rozmawiając z jakimiś młodymi dziewczynami, które ślinią się na jego widok.

Zapewne jest to jeden ze starszych studentów, pewnie jakiś przewodniczący komitetu. Nadaje się na takiego.

Nim się spostrzegłem do sali wszedł dziekan. Oczywiście na samym początku się z nami przywitał, zaczął składać nam gratulacje oraz używając metafory cytryny zasugerował nam byśmy wycisnęli z tych studiów jak najwięcej.

Właśnie ja mam taki zamiar. Oczywiście nie planuję się przepracowywać jak moja szurnięta przyjaciółka, co nie zmienia faktu, że mam na siebie wymyślony plan tak jak ona.

Będę projektować najpiękniejsze kreacje, szyć i rysować na zmianę. A kiedy na jednej z naszych uniwersyteckich gal kilka osób będzie nosić moje stroje, tym samym zachwycając nimi zebranych gości to miejsce w projektanckiej śmietance mam w kieszeni.

Nana wzięła mnie pod ramię, kiedy przemówienie dobiegło końca. Nie była zaskoczona, kiedy oznajmiłem jej, że nie słuchałem.

 Idziemy teraz do auli, osoby, które wybrały fakultet z analizy marketingu mają tam się spotkać z wykładowcą..

 A wybrałem ten przedmiot bo..?

 Bo przyda Ci się! Jak masz być dobrym projektantem nie wiedząc co się sprzedaje?!  Oczywiście nie dlatego - zostałem zmuszony. Pamiętam jak Nana prosiła mnie byśmy chociaż na początku roku mieli jeden przedmiot razem. Ku naszemu zaskoczeniu fakultet z analizy marketingu oboje mieliśmy do wyboru na swoich kierunkach. Nana ostatecznie przekupiła mnie kawą i kuleczkami ryżowymi, moje chore słabości.

NEVER MINE [Naruto Story]Where stories live. Discover now