tak siedzę
i przypomniało mi się jak
wyszedłem przed tą swoją małą, biedną kamienice
z przedniej kieszeni czarnych, obwisłych spodni wyjąłem zapalniczkę
była zbyt kolorowa
w jakieś wzory
chyba kwiaty
mało istotne
co chwile spluwałem pod swoje valentino,
na które wydałem wszystko co tylko mogłem
od zawsze paliłem australijskie papierosy
nie wiem czemu
Australia
taki piękny kontynent
zawsze marzyłem, aby się tam zjawić
nagle ty
tak spokojnie przechodziłeś obok
w reku trzymałeś wielki, biały bukiet róż
wyglądałeś jak syn najlepszej pani adwokat w Australii
nie żartuje
miałem wrażenie, że wybiegłeś z jakiejś zbyt ważnej uroczystości lub konferencji
ale jednak po prostu dostałeś kosza od tej Chinki, która tak bardzo ci się podobała
i nagle z tak spokojnego, cichego i bogatego dzieciaka
zrobił się
ktoś gorszy
przeze mnie
bo to ja poczęstowałem cie papierosem
i to australijskim
kto by się spodziewał