Fabiański pov
Razem ze starszą Błaszczykowską wyszlismy z basenu i postanowiliśmy razem wybrac sie na przyjacielski zapoznawczy spacer.
-Więc, co lubisz robić?-spytałem dziewczynę, spacerując po parku
-W sumie, to wiele rzeczy.
-Mhm. Wydajesz sie być całkiem ciekawą osobą. Wiesz, że masz śliczne wlosy?-spytałem dziewczynę, która jakby na zawolanie przeczesala je ręką i zarzuciła na tył. -I masz słodki głos-dalej komplemenowałem dziewczynę, na której policzkach pojawił się lekko różowy kolor. Uśmiechnęłem się do dziewczyny. Mógłbym na nia patrzec cały czas. Ale nic nie trwa wiecznie. Nagle między nami wyrósł Skorupski. Cholera! Czy ten facet nie ma nic innego do roboty niż utrudniać mi podryw?! No ale przecież nie rzuce sie na niego z pięściami. Chwila. Rzuce się, ale nie przy niej
-Wiesz, że jak byłem małym przystojnym chłopcem, to nigdy nie kąpała mnie mama? Zawsze byłem samodzielny!-opowiadał o sobie bramkarz
-Mhm-odpowiedziała niezbyt zadowolona z tej rozmowy moja przyszła żona, patrząc na mnie wzrokiem proszącym o pomoc. Kurde! Co zrobić?
-I jeszcze miałem takiego duzego psa i biłem sie z nim i zawsze wygrywałem, albo w przeszkolu miałem 10 dziewzyn na raz-dalej przechwalał się, a ja wpadłem na pomysł. Wyciągnelem telefon, wlaczylem muzykę, którą mam ustawioną, jak ktos do mnie dzwoni i udawając, ce odbieram, szybko ją wyłączylem
-Halo? Cześć Kuba. Co? No. Jest ze mną twoja siostra a co? Zawołać ją? No okej to juz wracamy-udałem, że się rozłączam- Wybacz Skorupski, ale musze odstawić ją grzecznie na miejscr. Pogadacie kiedyś indziej. Chodź młoda-powiedzialem i ruszylem w strone hotelu
-Dziekuje ci. Jestem ci winna przysługę
-Hm. Okey. Pomyślę i ci powiem okey?
-Okey. Ej, ale serio Kuba do ciebie dzwonił?-odwrócilem się, aby zobaczyć czy ten za nami nie idzie
-Nie. Wszystko sfałszowane. Wyglądało realnie?
-No! Nawet bardzo-odrzekła dziewzyna, po czym weszliśmy do hoteluKrychowiak pov.
Przed chwilą opuscilismy teren basenu wraz z moją przyszła dziewczyną.
-Masz chłopaka?-Zapytałem po chwili ciszy.
-Złamane serce,a nie chłopaka.-Powiedziala dziewczyna po ciężkim westchnięciu.
-Coś się stało? Chcesz o tym pogadac?
-Mieszkałam w Hiszpanii. Z nami Blaszczykowskimi to juz tak jest,że jestesmy rozrzuceni po całym świecie. Miałam tam chłopaka. Anto był cudowny. Zresztą co ja mówię,to był ideał ale niestety tylko do czasu. Pewnego dnia wróciłam z pracy do domu. On miał być na treningu więc bardzo zdziwiło mnie to,że dom bym otwarty,ale gdy tylko przekroczyła próg mieszkania zobaczyłam ubrania na podłodze. Poszłam za ich tropem do naszej sypialni i to co tam zobaczyłam dosłownie zcieło mnie z nóg. On mnie zdradził. Od tamtej pory nie ufam facetą,dlatego mogłeś się czuć źle w moim towarzystwie.
-Jasne. Spokojnie. Jest mi miło,że zaufalaś mi w jakimś stopniu aby to powiedzieć.
-Wydajesz się być typem faceta,który nie bawi się dziewczynami.
-Bo to one bawią się mną. Doskonale wiem co przeżyłam i co czujesz. Przeżyłem to samo. Gdyby tylko Celia chciała,to pojechał na drugi koniec świata po jakaś pierdołę. Nieba jej przychylalem. Miała wszystko. A jej było mało i mnie zdradziła.
-Widzę,że nasze historie się zazębiają.
-Jesteśmy bardziej do siebie podobni niż Ci się wydaje. Obydwoje z stycznia,obydwoje zranieni,posiadający znajomych piłkarzy.-Zasmialem się cicho.
- Czemu to robisz? Czemu starsza się mnie pocieszyć?
-Bo coś do Ciebie czuje. Tylko Ty nie chcesz mnie do siebie dopuścić.-Zlapalem ja lekko za rękę,na co ona uśmiechnęła się lekko i trochę nie wiedziała co ma z nią zr-zrobić.
-Dajmy sobie trochę czasu. Udowodnij mi,że zasługujesz na to abym Cię dążyła czymś głębszym niźli przyjaźń.
CZYTASZ
I miss you|| Ł.F. G.K.
FanficPo kilku latach spotkały się, aby razem przezyc kilkudniowy mundial. Ale te kilka dni, zmienią ich realcje, oraz całe życie. Co stanie sie podczas tej kilkudniowej odskoczni od rzeczywistosci? Zapraszmy!