Wszystkie oczy momentalnie zwróciły się w moim kierunku, kiedy tylko przekroczyłem próg klasy. Szybko usiadłem na swoim miejscu i starałem się nie myśleć o wcześniejszych wydarzeniach. Przeprosiłem pana Aizawę, który, jak zawsze ospały, przytaknął. Jednakże Kyouka nie chciała mi pozwolić o nich zapomnieć.
- Kaminari? - spytała - Dlaczego tak nagle wyszedłeś?
Nie chciałem jej odpowiadać. To, co zrobiła nie było naumyślne, lecz bolało. I to bardzo.
– Nic się nie stało, – zaśmiałem się drapiąc w tył głowy – po prostu nagle trochę gorzej się poczułem.
Dziewczyna skinęła na znak zrozumienia i ponownie skupiła się na lekcji. Nie zauważyła, że coś jest nie tak. Jak każdy...
***
sorki za brak rozdziału! jestem na wakacjach :p. niesprawdzony i pisany tak kinda na szybko, więc poprawiajcie jak coś.
