(piękne dzieło wykonała: CzekoladQaHehe czyli Blooky!!! Brawooo😏❤)
<Matylda pov:>
Uciekłam!!!!!!!! HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH I CO KURWA?!? ZABIJE TE DWIE SUKI !!! Jestem właśnie w drodze do Antka, zgwałce go (😏)
Ubrałam się pięknie(na 100% cool) a bo tak:Prawda że pięknie? I te pyszne ciasteczka...mniam!
<Karo pov:>
Uciekłam już dawno.
Siedzę właśnie z Blooky w salonie.-Blooky?- zaczęłam cicho, spokojnie i jąkając się.
-Tak?- podniosła swój wzrok spod telefonu.
-B..bo Arnold dzwonił...-
-I jak tam z delfinem?-
-Bo t..tu jest problemm-
-Co? Jaki?!?-
-Spokojnie..o..ona uciekła-
-Spokojnie?!? Ona jest jebnięta! Kurwa!!! A jak coś mi zrobi? Myślisz ty wgl?!?- po tym ostatnim słowie wyszłam. Chodzę po parku (😏) i się zastanawiam czy dobrze robię..Blooky nie wie o tym że Antek mnie porwał, boję się jej o tym powiedzieć.
Podeszła do mnie mała, słodka dziewczynka -Plosze Pani?- powiedziała łamiącym głosem
-T-tak?- dopiero teraz sobie uświadomiłam co robię-Zgubiłam się.. zgubiłam się.. zgubiłam się..- ten głos cały czas się powtarzał-Nie!zostaw!!- krzyczałam jak głupia -Aaa...- otrząsnęłam się z tego transu i nikogo nigdzie nie było -ah..jakieś głupoty..zwidy mam-<Blooky pov>
-Jak mogła?!?- krzyczałam na cały (ogromny) dom.
Usłyszałam dzwonek do drzwi
-Hmm dziwne..- otworzyłam a tam..w tej chwili zamarłam
-O! Blooky- zaśmiał się bardzo strasznie.
-C-czego chcesz?- bałam się strasznie
-Gdzie ta nic nie warta zdzira?- o kim on mówił? Nic nie warta zdzira..krążyło mi to po głowie.
-Ale kto?- chyba się domyślałam, ale wolałam się upewnić -Ah nie ważne...sama jesteś? Może wejdę? Porobimy coś RAZEM- podkreślił ostatnie słowo -W-wchodź- wyjąkałam -To może...zabawa z nożem?- zaśmiał się i podszedł zamknąć drzwi -C-co? Zostaw mnie- ciągnął mnie w strone mojego pokoju-Jak się będziesz wyrywać zaboli mocniej SKARBIE- rzucił mnie na łużko -A teraz pytanie mm..- niech to się skończy proszę!! -jakie?- wyszeptałam -Chcesz być uspana? Czy może pamiętać?- nic z tego ! Spierdalaj!!! -Nic z tego- nie wiem czy słyszał bo powiedziałam to bardzo cicho -Ty kurwo! A masz!- coś mi wstrzyknął.****************
Wracam do Blooky zapomniałam telefonu iii zimno mi.
Jestem już w salonie.
Siadam na kanapie, ale gdzie Blooky? Idę do jej pokoju a tam...
-Ty kurwiu!!!- On ją rozbierał..szczęście że wróciłam
-Ty też chcesz?- on znów się zmienia w pedofila..ludzie tacy jak on są okropni -Wynoś się!- weszłam w głąb pokoju (mmm) ale żałowałam (bo jabało xD ) on zaczął się zbliżać -to jak? Jesteś następną w kolejce?- chciał ściągać moją bluzkę -A gin zjebie!- chwyciłam za ciężki wazon i rozpiepszyłam mu na łbie -aish- syknął i stracił przytomność.
-Blooky!- podbiegłam do niej i Przytuliłam jej bezwładne w tej chwili ciało -ułoży się przyrzekam! To moja wina..-
CZYTASZ
50 twarzy Antka / 18+🔞
Short StoryUWAGA!!! Miej do tej książki dystans 🌚 Dziękuję że to czytacie💞