Jestem sama w domu. Słyszę pukanie do drzwi. Idę otworzyć, a przed drzwiami widzę dwóch mężczyzn. Jeden starszy, z teczką w ręce, a drugi młodszy. Głos zabiera ten starszy, a ja słyszę to:
-Dzień dobry! Czy... Czy jest ktoś dorosły w domu?-
-Niestety jestem sama.-
-Taka mała dziewczynka nie powinna zostawać sama...-
Powiedział przymilnym tonem.
-Możecie mi powiedzieć o co chodzi. Przekaże rodzicom, a poza tym mam swoją wiarę i swoje przekonania religijne, bo wy chyba w tej sprawie. Mam rację?-
-Zgadłaś, a zatem możemy zabrać Pani chwilę?-
-Dobrze.-
Zgodziłam się, bo myślałam, że będzie śmiesznie, a może nawet dowalę im głupią odzywką...
-Jakiej jest Pani wiary?-
-Jestem satanistką, jeżeli to was interesuje.-
W tym momencie stało się coś, czego bym się nie spodziewała po takich idiotach. Ten starszy wyciągnął z teczki słoiczek z wodą święconą i wylał jego zawartość na mnie krzycząc: Spirytus Antus! Apage Satanas! Po tym, co on zrobił i po tym co on do mnie wykrzyczał myślę tylko o jednym:,, protokół wpierdol... Loading...", ale powiedziałam tylko:
-Zaraz wracam-
Poszłam do swojego pokoju (zawsze wiedziałam, że trzymanie drutu kolczastego w pokoju się przyda). Odcięłam spory kawałek drutu i zrobiłam sobie dwa szybkie zastrzyki: jeden z adrenaliną, a drugi ze sterydami. w tej kombinacji zawsze zwielokrotniają siłę. Wracam do nich z drutem za plecami i zanim zdążyli się zorientować zostali nim obwiązani, a drut zostawił sporo dziur w ich ciele. Prowadzę ich w stronę mojego ,,ciemnego pomieszczenia". Idąc ulicą spostrzegłam mojego nauczyciela, który widząc swoją uczennicę prowadzącą dwóch światków jehowy obwiązanych drutem kolczastym zaczął krzyczeć:
-DOBRZE IM TAK TAKICH SIĘ TĘPI!-
-Dziękuję za poparcie.-
Odpowiadam i słyszę jak jeden z nich krzyczy:
-Morderczyni! Sadystka!-
-Dziękuję!-
Po krótkiej wycieczce dotarliśmy do mojego miejsca zabaw. W zacienionym pomieszczeniu zauważyłam stół do egzekucji, obok narzędzia chirurgiczne, kilka zastrzyków, krzesło elektryczne i kij do pewnego amerykańskiego sportu. Spojrzałam na tych nieudaczników i powiedziałam:
-Cześć koty! Chociaż do was bardziej pasuje Hello Kitty... Witam w moim królestwie bólu i rozpaczy. W dzisiejszym repertuarze znajdujecie się wy. Będziecie główną atrakcją. Cieszycie się?-
Nie czekając na odpowiedź, zaczęłam mówić dalej:
-Bądźcie grzeczni, to może będzie miło. Jeden się kładzie na stole, a drugi siada na krześle.-
O dziwo posłuchali. Chyba się trochę przestraszyli, albo myśleli, że będzie fajnie (no w sumie będzie). Miejsce na stole zajął starszy facet. Bez większego namysłu zapytałam:
-Jak wam się podoba?-
-Ja się świetnie bawię...-
Usłyszałam ironiczną odpowiedź leżącego. Ten drugi siedzi cicho. Spokojnie... Zaraz zacznie używać strun głosowych.
-Najpierw zajmę się tobą... Proszę. Nie krzycz. Strasznie boli mnie głowa.-
Powiedziałam podchodząc do stołu. Szybko usłyszałam odpowiedź:

YOU ARE READING
Z pamiętnika sadystki
HorrorJestem młodą sadystką. Można powiedzieć, że początkującą. Opisuję w tym pamiętniku moje pierwsze zabójstwa. Udaje mi się nie pokazywać tego, że robię to pierwszy raz. Moją ofiarą może być każdy. Wystarczy, że mnie pożądanie zdenerwuje.