The promised neverland
______Pov. Ray
Właśnie wróciłem ze zwiadów. Gdy dotarłem do naszego tymczasowego "obozu" zobaczyłem Emmę zajmującą się najmłodszymi. Ciągle się uśmiechała jednak wiedziałem że jest jej ciężko. Ciągle motywuje nas do działania, nie śpi, oddaje część swojego jedzenia innym by nie byli głodni...
- Teren czysty - powiedziałem do przyjaciół - Możemy tu przenocować, ale na wszelki wypadek już rano się stąd zabierajmy bo jeszcze te demony nas wytropią.
Dziewczyna tylko skinęła głową na "tak" i kontynuowała przygotowywanie posiłku. Gilda i Don zajęli się noclegiem. W konarze była tak jakby jaskinia, w której mogliśmy spokojnie przenocować.
Po kolacji wszyscy poszli spać. No prawie wszyscy. Emma jak zwykle stała na czatach. Widać że była ledwo żywa. Martwilem się o nią.
- Emma... - usiadłem obok dziewczyny - proszę idź spać. Ja cie wyręczę...
- Nie ma takiej opcji ! - niemal że krzyknęła jednak szybko się opamiętała.
- Wiem że się boisz że nasz zaatakują w nocy jednak jak coś to was obudzę. Ledwo żywa nic nie zdziałasz - położyłem moją rękę na jej ramieniu, a ona spojrzała mi w oczy - Proszę...
- Ray, nie zasnę...
- Dlaczego? - spojrzałem na nią lekko zdenerwowany.
- Czuje się za nich odpowiedzialna. Nie chce by im się coś stało. Są dla mnie jak rodzeństwo. Nie chce by skończyli jak Conny... - rudowłosa powstrzymywała łzy - jak Norman...
- Emma... - zacząłem - Nie pozwolę na to. Nie pozwolę by coś wam się stało. Nikt z nas na to nie pozwoli. Jesteście dla mnie najważniejsi, a ty w szczególności - Dziewczyna spojrzala na mnie swoimi "szklanymi oczami" - Nie jesteś w tym sama. Pamiętaj że wszyscy tu są gotowi na atak. Jesteśmy wyszkoleni i przygotowani. Nie ważne co stanie się jutro, za pare dni, a nawet godzin ja zawsze będę Cię wspierał i tak samo reszta. Nie zapominaj o tym.
Po tych słowach Emma otarła łzy z twarzy, położyła swoją głowę na moim ramieniu i złapała mnie za rękę. Splotłem nasze palce i spojrzałem na zasłonięte drzewami niebo.
Po jakiś 5 minutach spojrzałem na Emmę.
"Zasnęła" - pomyślałem z lekkim uśmiechem.
Wziąłem ją na ręce i zaniosłem ją do reszty dzieciaków. Położyłem ją na kocu i usiadłem obok niej. Uśmiechąłem się gdy spojrzałem na nasze splecione place. Gdy juz udalo mi sie uwolnic moją rekę z uścisku pocałowałem ją w czoło. Wstalem, wziąłem broń i usiadłem przed konatrem."Dobranoc Emma" - pomyślałem i uśmiechnąłem się pod nosem.
____
Taki pomysł na one-shota mi się zrodził w głowie.
Wszystkie zamówienia w najbliższym czasie napiszę, więc spokojnie.
Jeśli widzicie jakieś literówki to napiszcie mi w komentarzu, a ja je szybko poprawię.
Miłych wakacji życzę! Wypoczywajcie ♡
Do następnego