Jedno spojrzenie. Jedno spojrzenie jego lodowatych oczu a ja uginam się. Uginam się pod ciężarem jego wszystkich uczuć wyrażanych tym jednym spojrzeniem.
I znowu przechodzę tymi samymi zimnymi korytarzami, kierując się do tego jednego miejsca do którego zaczynam chodzić coraz częściej. Idę w milczeniu, jakby przetrawiając sobie to wszystko.
Staję przed ścianą na jednym z mniej uczęszczanych korytarzy. Zamykam oczy a gdy po chwili je otwieram widzę przed sobą drzwi. Otwieram je i wchodzę. Ukazują się one tylko tym którzy w danej chwili czegoś bardzo potrzebują.
Widzę go, stoi odwrócony do mnie plecami. Wiem że czekał już tu na mnie.
Podchodzę i przytulam jego plecy, po czym z przodu splatamy ze sobą nasze dłonie. I to wystarczy. Nie potrzebujemy zbędnych słów. Nie są one nam potrzebne. Wystarczy dotyk by ukoić nasze negatywne uczucia i przegonić nasze odwieczne demony.
CZYTASZ
*Dark Eyes*
Romance*** Jedno spojrzenie. Jedno spojrzenie jego lodowatych oczu a ja uginam się. Uginam się pod ciężarem jego wszystkich uczuć wyrażanych tym jednym spojrzeniem. ***