Prolog

10 1 0
                                    

          Nowe życie, nowe otoczenie...
Wszystko się zmieniło przez Lucasa i Azazela.


Siedziałam na jednej z ławeczek w pobliskim piekielnym parku. Usłyszałam, że ktoś się zbliża. Odwróciłam się w tą stronę i zobaczyłam Azazela...

-Witaj Lily- szepnął

-Hej. Co cię tu sprowadza?

- Musimy porozmawiać. Nie mogę już tak dłużej. Widzę, że coś cię męczy. Możesz mi powiedzieć o co chodzi?-mówił tak cicho , żebym tylko ja usłyszała. Nie wiem kiedy znalazł się tak blisko mnie.

-Nic przecież się nie dzieje- odpowiadam zgodnie z prawdą.

I wtedy poczułam jego usta na moich. To było dziwne. Nie oddawałam pocałunku.

Potem wszystko działo się bardzo szybko. W tym momencie pojawił się mój brat, a zaraz potem usłyszałam wściekły głos ojca.

- Lily co tu się kurwa dzieje? W tej chwili masz mi to wyjaśnić.

- Tato to on mnie pocałował- odpowiedziałam cicho ze strachem.

- Wiesz, że gdyby ci to przeszkadzało, mogłabyś go jednym pstryknięciem palca zabić - zadaje pytanie chociaż zna na nie odpowiedź.

- W...wiem - jąkam się .

- To czemu nic z tym kurwa nie zrobiłaś!? Jutro zostaniesz zesłana na ziemię  pod opiekę matce!- wrzeszczy.- A ty Azazelu już nie będziesz moją prawą ręką. Ześlę cię do Tartaru. 

Kiedy usłyszałam to łzy popłynęły mi po policzkach. Wstanę z ławki i biegnę przed siebie. Chcę być jak najdalej od nich. 

Sekret Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz