Wojna się Rozpoczyna

127 10 6
                                    

Kai i Izira zdobyli swoje zwierzęta i jednocześnie ich symbole. Smoki i wilk nawet dobrze się dogadywali. Dziś Deanerys ogłosiła zebranie Jonowi, Izirze i Kai'owi. Byli w sali kamiennej mapy, a zwierzęta bawiły się koło nich.

- Zaczynam się martwić o Drago i jego armie. Minęło już trzy i pół lat, a on nadal się nie ujawnił. - powiedziała.

- Muszę się z tobą zgodzić. Coś strasznego musi szykować skoro  nie ma go po takim czasie. - powiedział Jon. 

- Czuję się trochę nieswojo. - powiedział Kai. - Co się dzieje? - spytała Izira.

- Dowiedziałem się, że mój ojciec ma brata, który jest władcą całej Smoczej Ziemi. Ty Deanerys jesteś jego żoną, a Drago jest twoim bratem. Walczę pomiędzy rodzinie. - wyjaśnił. 

- Teraz ja zaczęłam się się czuć nieswojo. - powiedziała Izira.

- Słuszna uwaga, ale to nie nasza wina, że wybrał drogę zła. - powiedział Jon.

- Myślę nad czym mógł pracować. Biała Armia to jedno co znam, ale nie potrzeba, aż tyle czasu. - powiedziała Deanerys.

- Słuszna uwaga siostro. - odezwał się głos. Wszyscy stali na baczność. Nawet zwierzaki. - Coś widzę, że znalazłaś wojowników Świętych Zwierząt. - na przeciwko nich pojawił się wysoki mężczyzna. Jego oczy były czarne, a włosy białe. Skóra była bledsza niż śnieg. Nosił czarne szaty Kai je rozpoznał migiem.

- To ty. - powiedział. Mężczyzna się złowieszczo uśmiechnął. - Widzimy się drugi raz czerwony ninja'o. Nie myślałem, że przeżyjesz. - powiedział.

- Czego chcesz Drago? - powiedziała poważnie Deanerys.

- Pomóc Ci. Powiem co planowałem przez te lata. - powiedział.  - Tak po prostu nam powiesz? Nie jesteś zbyt  peny siebie? - odezwała się Izira.

- Tak, bo będę miał większą armie od ciebie siostrzyczko. - zaśmiał się złowieszczo.

- Co? -

- Przez ten czas zbierałem sojuszników Deanerys. Jedną armią będę rządził sam, druga to będzie Nocnego Króla, a cała reszta Westeros będzie przeciwko tobie, żeby ci pomóc. Nie było trudno ich przekonać. Chcieli potęgi, którą im dałem. - wyjaśnił.

- Ty szujo! Jak mogłeś ich tak oszukać!? Kamienie mroku tylko niszczą człowieka! - krzyknął Jon.

- Mi to dało potęgę. Więc szykuj się siostra. Wojna nadchodzi. - powiedział, zanim zniknął. 

Czwórka patrzyła w tamto miejsce z niedowiedzeniem. - Teraz moi przyjaciele są moimi wrogami. Co jeszcze można u ciebie wyciągnąć Drago. - powiedziała królowa.

- Pokonamy ich lub przywrócimy do porządku. - powiedział Kai. - Ja i Izira jesteśmy przeznaczeni do tych walk. Z waszą pomocą uda nam się zapanować równowagę nad dwoma krainami. Nie ma rzeczy niemożliwych. -

Wszyscy patrzyli się z zaskoczeniem. 

- Masz racje Kai. Nadszedł dzień działania. Mój brat rzucił nam rękawicę, a my ją podniesiemy. Wojna nadchodzi, a my będziemy na nią gotowi. - powiedziała.

- Doczekałeś się Kai. Odwiedzimy twoje Ninjago. - dodała królowa. 

Kai uśmiechnął się.  W końcu powie przyjaciołom, że żyje i wrócił silniejszy by powstrzymać nadchodzące zło.

Mini Maraton 3/3

[Mimo, że nie przepadam za swoimi urodzinami powiem, że się udał. Dzień się kończy, a z nim maraton. Mam nadzieje, że się spodobał. Nie chwaląc się dostałam swojego laptopa i chęć pisania mi się podwoiła. Mogę nawet ominąć te błędy ortograficzne jak ktoś ich nie lubił. Ogłaszam koniec Mini Maratonu. Widzimy się w innych rozdziałach i książkach. Bajo]

















(Ps: Proszę czytajcie moją nową książkę My Hero Akademia - Omnipotencja. Strasznie dobrze wchodzi mi ta książka. Po prostu Kai urodzony w innym Anime. 

Pa~)

Lego ninjago~smok i wilk~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz