Umysł to otchłań...
Odnaleźć jej koniec nie jest nam dane;
Lecz co zawadzi próbować powoli?!
Może akurat wyjdziemy z niewoli !
Jesteśmy więźniami swojego umysłu.
Rozwikłać zagadkę sfornego zmysłu?
Takie Mi myśli krążyły po głowie,
Co przelewałam na papier -; słowo po słowie.
Nic nie łączyło się w spójną całość,
U M Y S Ł to kluczyk - nie doskonałość.
Szukam I szukam wciąż odpowiedzi.
Jak mając kluczyk nie wyjść z tej celi ?
Chcąc się wydostać, głębiej się chowam.
Może to nasza jest w tym główna rola !?
Umysł sam zacznie się nam otwierać
I przekazywać słowa istnienia!
Jaki jest ?! Gdzie jest?! I jaka jest rola?!
Może nam powie, Co się gdzie chowa?
Narazie zostanie dla nas zagadką,
Choć już niemrawie wyciąga swój banknot.
YOU ARE READING
U...Y...Ł
PoetryKlucz przez wielu szukany, jest tak blisko A jednocześnie tak daleko. Odnajdź go...