T-Tord?!

235 12 41
                                    

T-Tord!? p-przecież on n-nie żyje...

Schowaliśmy się za najbliższym drzewem i obserwowaliśmy sposób w jaki facet znęca się nad rogaczem Tord był naj niższy z nas, jakimś cudem miał tylko 158 cm wzrostu, a przecież wszystcy mieliśmy po 19 lat T-T. Miał śliczne włosy w karmelowym kolorze, oczy miał piękne, szare ale jak się patrzyło pod innym kątem zmieniały lekko kolory na przykład raz były lekko błękitne a innym razem nabierały lekko czerwonej barwy . Wyglądało  to jakby w jego oczach od biały się miliony gwiazd . Naprawdę kiedyś kochałem te oczy. CZEKAJ CO?!! Nieee... (Dbr wracajmy do historii xD)

Karmelek krzyczał coś że gdyby nie on to ciągle był by że swoimi przyjaciółmi a nie w jego pierdolonej armi.

Tord: Gdyby nie ta akcja z robotem to nie miał bym teraz depresji!

To mnie trochę zaskoczyło JAKA KÓRWA DEPRESJA?!

Przestraszyłem się trochę.

Facet zaczął go bić i kopać aż wkońcu Tord upadł na ziemię. Naprawdę już chciałem wybiec i zabić tego skurwiela w mundurku ale Edd mi w tym przeszkodził T~T .

Kiedy ojciec Torda uciekł podbiegliśmy do szarookiego i stanęliśmy na przeciwko niego

Karmelek wstał powoli z trawy i spojrzał na nas wystraszony Swoim słodkim wzrokiem. QwQ

Narcyz (Matt) wgapiał się w czerwonobluzego z sporym zaskoczeniem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Narcyz (Matt) wgapiał się w czerwonobluzego z sporym zaskoczeniem.

Z resztą Edd też był nieźle zdziwiony.

Nagle z Tordem zaczęło dziać się coś dziwnego, zaczął się trząść, poczym upadł na ziemię.

Podbiegłem do rogacza i podniosłem go. Spojżałem na niskiego karmelka i chyba się zarumieniłem bo brunet zrobił tą swoją kocią mordkę.

Wziąłem Torda na pannę młodą i zaniosłem do naszego domu.

Per Torda

Poszłem z moim ojcem do parku i jak zawsze się kłuciliśmy T-T, uderzył mnie mocno aż mi kaptur spadł.

Ojciec zaczął mnie bić i kopać aż w końcu uciekł, chyba kogoś zauważył.

Podniosłem się powoli z trawy i popatrzyłem przed siebie, ten widok wywołał u mnie dreszcze.

Przedemną stali Tom, Edd i Matt. (Najdziwniejsze w Tomie było to że miał zupełnie czarne oczy jakby ich wogóle nie miał)
Zakręciło mi się w głowie i chyba zemdlałem bo nic nie pamiętam.





...

Obudziłem się ale jeszcze miałem zamknięte oczy, chciałem wstać ale coś mi nie pozwoliło, poczułem czyjąś  rękę na swojej tali, otworzyłem oczy i zobaczyłem... Toma (╥ω╥').

Był w samych bokserkach (*´▽`)ノノ .
Boszzzzeeee spaliłem takiego buraka że moja prawie biała skura  nabrała koloru mojej bardzo czerwonej bluzy.

Brunet i rudy stali nad nami z telefonem. Wydarłem ryja na cały dom i przez to obudziłem czarnookiego. Tom odskoczył odemnie jakbym go poraził prądem.

Niebiesko bluzy popatrzył na narcyza i zawsze radosnego bruneta. Żal się mi ich zrobiło kiedy Tom zszedł z łóżka i zaczął ich gonić.

Zostałem sam w pokoju więc poszedłem do łazienki Toma i zamknąłem się w niej, podwinęłem sę rękawy mojej długiej bluzy.

Na rękach miałem już brudne bandaże (deprecha) zdjąłem moje opatrunki, spojżałem na moje rany ćięte na bladej ręce.

Wyciągnęłem żyletkę którą zawsze mam przy sobie, poczym zacząłem pogłębiać swoje rany i przy tym robić nowe.

Zaczęłam szukać jakichś bandaży po pomieszczeniu kiedy je już znalazłem obwinąłem sobie ręce a stare wyżuciłem do kubła z nadzieją że czarnooki ich nie zauważy. (Coś mu to chyba nie wyjdzie(☞ ͡ ͡° ͜ ʖ ͡ ͡°)☞)

Kiedy zszedłem na dół zobaczyłem Edda i Matta leżącego na podłodze, Tom stał na ich plecach z wielkim poczuciem satysfakcji.

Nie mogłem się powstrzymać i wybuchłem śmiechem, Niebieskobluzy odwrucił się w moją stronę usmiechnął się jakby chciał mnie zabić... Chyba.  HELP.


JAK COŚ TO KIEDY SĄ POGRUBIONE LITERY TO SĄ MYŚLI BOHATERÓW ALE KIEDY SĄ W NAWIASIE TO ZNACZY ŻE JA MÓWIE. TAK TYLKO SE GADAM I WPIERDALAM NIEPOTRZEBNE KOMĘTARZE XD.

Druga szansa (tomtord)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz