Odrzucona

221 17 94
                                    

Na górze filmik z Arturem & Morganą do chyba mało znanej piosenki: Maybe discover (why love hurts ) [" Może zrozumiemy (dlaczego miłość rani )"]; wykonawca - Elliot Minor.

To miał być najbardziej depresyjny rozdział do tej pory, ale w sumie to nie wiem, czy różni się bardzo od poprzednich ;). Lubię pisać emocjonalne sceny, ale niekoniecznie depresyjne, no i Elaine jest dosyć silną osobowością, więc z góry przepraszam, jeśli coś nie będzie Wam grać  :/.




Opierałam się o kolumną wśród zamkowych podcieni, czując jak chłodny nocny wiatr targa moje włosy. Obróciłam niewielką klepsydrę w dłoni szósty raz. Westchnęłam.

W chwili, gdy zdecydowałam, że czas wrócić do środka, usłyszałam kroki i w świetle zawieszonych  na ścianach pochodni zobaczyłam Lancelota.

Widziałam na jego twarzy, że jest wyraźnie podenerwowany.

- Wybacz, że musiałaś czekać - powiedział, przytulając mnie. - Miałem ciężki dzień. I nawet teraz, wieczorem, ktoś coś ode mnie chciał.

- Tak to bywa, gdy się jest pierwszym rycerzem królestwa - zakpiłam.

- Twój brat jest pierwszym.

- Pierwszym niebędącym Pendragonem - doprecyzowałam.

Zawahał się,  a potem łagodnie założył mi kosmyk brązowych loków za ucho.

- To... może się wkrótce zmienić. Mogę stać się częścią waszej rodziny. Jeśli tego chcesz...

Wyprostowałam się.

- O... widzę, że moja matka z tobą rozmawiała.

- Owszem. Prosiła bym... podjął decyzję.

- Co postanowiłeś?

- Postanowiłem, że... - Na mój gust wahał się nieco za długo, ale ostatecznie przykrył to uśmiechem, a potem podniósł dłonie do góry, trzymając w nich jakiś przedmiot.

- Elaine Pendragon, jesteś niezwykłą, pełną uroku kobietą - powiedział, patrząc mi w oczy głębią swoich czarnych jak onyks tęczówek. - Będziesz roztropną i waleczną królową, a ja mogę jedynie prosić, byś pozwoliła mi cię wspierać na tej drodze. Wyświadczysz mi ten zaszczyt i zgodzisz się mnie poślubić?

Światło ognia, kiężyca i gwiazd odbiło się od granatowo-fioletowego szafiru zdobiącego obrączkę z białego złota.

Zadrżałam, a zachwyt zaparł mi dech w piersi.

- Tak... Mój Boże, oczywiście, że tak!

Mężczyzna roześmiał się z pewną ulgą, a ja ujęłam jego twarz i przyciągnęłam do krótkiego, ale namiętnego pocałunku.

- Kocham cię, Lancelocie i zrobię wszystko by być dobrą żoną! - obiecałam po oderwaniu się od niego.

- A ja przysięgam być lojalnym i oddanym mężem - odszepnął, po czym wziął mnie za rękę i wsunął na serdeczny palec pierścień.

- Należał do mojej babki. Przeszedł na mnie po śmierci matki. Może... może kiedyś przekażemy go naszej córce?

- Mam taką nadzieję - odparłam, czując na policzkach rumieńce szczęścia, a w sercu niezmierzoną radość.

Przytulił mnie, a ja otoczona jego ramionami w nocnym blasku, zrozumiałam, że odnalazłam swoje miejsce na świecie.


If I Die Young || The Story of King Arthur's DaughterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz