COŚ ;)

148 7 21
                                    

FannyBrawne99 mnie "otagowała" i dostałem wyzwanie, by opowiedzieć o początkach mojej historii, więc mam dla Was ten oto esej ;)



Początki

Pomysł narodził się w 2013, krótko po obejrzeniu Przygód Merlina i przeczytaniu Mgieł Avalonu (tego ostatniego zdecydowanie nie powinienem był robić w wieku 12 lat XD).

Miał być retellingiem całych legend arturiańskich ze szczególnym uwzględnieniem relacji miłość-nienawiść między Arturem i Morganą. Elaine była w nim córką Artura i Ginewry, a przy tym nie tylko przyszłą królową, ale i uczennicą Pani Jeziora (a elokwencją, ambicją i talentem zdobyłaby szacunek samej Morgany). Zakochanie się w rycerzu matki miało sprowadzić na nią przedwczesną śmierć, a ta z kolei pogrążyłaby Camelot w kryzysie i spowodowała apetyt Mordreda na zwolnione miejsce dziedzica tronu.

Straciłem jednak chęci (zwłaszcza, gdy tata robił przegląd komputera i coś skasowało początek drugiego rozdziału), poza tym miałem osobiste problemy związane z rozpoczynaniem gimnazjum i opowieść skończyła się na prologu i rozdziale 1.

Kilka lat później, tuż po 17 urodzinach obejrzałem kilka filmików na YT ukazujących historię Artura i Morgany, taką jak w legendach i nagle narodził się pomysł, by spróbować napisać ją jeszcze raz. Ale tym razem to nie miała być opowieść love-hate.

W nowej wersji to nie Artur porzucał Morganę, tylko ona jego, a gdy wróciła po latach z ich synem, próbowali odbudować to, co wcześniej ze sobą mieli. No i Morgana z czarnego zrobiła się pozytywnym, ale trudnym i  skomplikowanym charakterem. W tej opowieści Ginewra, tak jak w legendach, nie miała ocalałych dzieci, aczkolwiek Elaine też w niej wystąpiła, i też zakochała się w Lancelocie.

Tą historię skończyłem i obecnie publikuję ją na swoim profilu jako "Władców Camelotu".



Jednak wciąż miałem w głowie oryginalny pomysł, więc pomyślałem - dlaczego by nie? I tak tego nie wydam, więc nie byłoby potrzeby jakoś szczególnie "dopieszczać", a miałem wrażenie, że sporo osób na wattpadzie mogłoby przeczytać taką opowieść w klimacie legend arturiańskich o szukającej swego miejsca księżniczce o nieco feministycznym usposobieniu, z wątkiem miłosnym (a nawet kilkoma) w tle.

Jak już się zdecydowałem, powstał kolejny problem - zdawanie matury. To jest naprawdę okropne, gdy musisz się wstrzymywać z pisaniem, aby "poświęcić czas na naukę". Wiem, że mnóstwo osób w klasie maturalnej zupełnie odpuszcza sobie publikacje nowych historii, ale ja osobiście nie umiem się wstrzymywać, gdy coś bardzo we mnie KRZYCZY. Przez 1 semestr pisałem regularnie co tydzień dwa fanficki, ale ostatecznie w drugim półroczu powiedziałem "dość!" i zrobiłem sobie od pisania przerwę.

A jak już nastał maj, to myślałem tylko o tym, by przeżyć ten tydzień egzaminów i zacząć pisać historię księżniczki Elaine!

I ostatecznie ten plan udało mi się zrealizować ;).



Garść ciekawostek

- w pierwotnej historii (2013) Elaine miała być jedyną następczynią tronu, a Mordred - wydziedziczonym dzieckiem. Nie mieli być wrogami, ale nie mieliby też żadnych interakcji i nie byłoby wątku więzi miedzy nimi.

- Ginewra miała pierwotnie urodzić tylko jedno dziecko, ale dogrzebałem się informacji w internecie, że mogła mieć jednego lub kilku synów (podawane różne imiona), którzy nie przeżyli dzieciństwa. Stwierdziłem, że jej poporodową depresję będzie łatwiej wyjaśnić śmiercią synka, niż tym, że nie była zadowolona z płci Elaine (chyba mimo wszystko dla bezpłodnej królowej lepsza była dziewczynka niż brak dzieci).

If I Die Young || The Story of King Arthur's DaughterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz