Rozdział trzeci

1K 60 20
                                    

Idąc do hotelu, rozmawiałam z Atsushim na temat ich organizacji i członków. Dopiero poznałam trójkę z dziesięciu osób, nie wiem czemu, ale polubiłam ich. Najlepiej jest tutaj zostać, ale boję się tego, że któregoś dnia ktoś z mafii mnie złapie i sprzeda na czarnym rynku. Przecież jeszcze mogą mnie zabić i oddać komuś moje organy. Naprawdę czy ja muszę być aż tak pesymistyczna? Jedno wiem na pewno w tym mieście nie będę się nudziła. Będąc już przy hotelu, pożegnałam się z chłopakiem i poszłam odebrać swój klucz z recepcji. Obsługa była naprawdę miła, więc przez to zagościł na mojej twarzy uśmiech. Karta do pokoju wyglądała bardzo luksusowo, złoto naprawdę pasuje idealnie do czerni. Otwierając drzwi od mojego hotelowego mieszkania, poczułam się obserwowana. Jednak gdy się obróciłam nikogo nie zauważyłam. Miałam naprawdę przepiękny apartament, który składał się z czterech pokojów, czyli: łazienka, kuchnia, salon i sypialnia. Łazienka była naprawdę pięknie urządzona, na podłodze były marmurowe kafelki a ściany były pomalowane kolorem błękitnym. W kuchni spodobały mi się czarne meble, które dodawały urok całemu pomieszczeniu, tutaj ściany miały kolor żółty. Salon był naprawdę wielki, że mogłabym tu pomieścić 40 osób. Salon był utrzymany w beżowych odcieniach, na środku izby były dwie rzeczy podłużny szklany stół a koło niego beżowa kanapa.
W sypialni znajdowało się wielkie łóżko widząc je od razu na nie wskoczyłam. Ściany od sypialni było w kolorze ciemnego brązu. Koło łóżka znajdowała się mała biała szafeczka. Po kilkunastu minutach nic nierobienia wzięłam się za wkładanie swoich ubrań do szafy. Usiadłam na ziemi, dopiero teraz zobaczyłam, że ciągle jestem w swoim płaszczu. Chowając go do szafy, wyciągnęłam z kieszeni dwa numery komórkowe. Jeden na pewno należy do Osamu a drugi? Używając dedukcji po chwili wiedziałam, że ten numer należy do Ranpo. Po chwili już miałam je wpisane w kontakty. Po godzinnym używaniu komórki, zgłodniałam więc poszłam do kuchni. Jak dobrze, że do walizki wzięłam kilka zupek chińskich. Po kilku minutach mogłam się cieszyć smakiem makaronu i zupki o smaku kurczaka z chili. Po zjedzeniu odłożyłam miskę i łyżkę do zmywarki. Patrząc na swój telefon wpadłam na pomysł, żeby napisać do przystojnego maniaka samobójstw. Wybrałam numer i nacisnęłam przycisk sms.
[ Ayaka Tetsuya ]
Hej Osamu z tej strony Ayaka
Nie musiałam długo czekać na odpowiedź, bo po chwili zawibrował mi telefon.
[ Osamu Dazai ☆]
O witaj Ayaka-chan jak podoba ci się apartament?
[ Ayaka Tetsuya ]
Jest naprawdę wspaniały, ale sypialnia jest najlepsza
[ Osamu Dazai ☆]
To dobrze, że ci się podoba
[ Ayaka Tetsuya]
Osamu idę już spać, jestem już zmęczona
Widzimy się jutro prawda?
[ Osamu Dazai ☆ ]
Tak Ayaka-san Miłych snów 😉

Będąc już w sypialni, wykąmpana i ubrana w piżamie. Leżałam na łóżku i patrzyłam w sufit, zastanawiając się co stanie jutro. Po chwili udałam się do krainy snów
Naprawdę nie mogę wytrzymać tego cholernego budzika. Po co ja w ogóle ustawiłam? Biorąc do ręki komórkę zobaczyłam jedną wiadomość od Osamu, którą przysłał pół godziny temu, czyli o dziewiątej
[ Osamu Dazai ☆]
Ayaka-chan wstawaj szkoda marnować taki piękny dzień
[ Ayaka Testsuya ]
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuje, ale dopiero wstałam.
[ Osamu Dazai ☆]
Nic się nie stało. Jestem pewny, że rano także wyglądasz olśniewająco
[ Ayaka Teysuya]
Dzięki za ten komplement, ale uwierz rano wyglądam jak potwór.

Podeszłam do szafy a niej wyciągnęłam białą koszulkę z różą i napisem Nothing, czarne dżinsy i komplet bielizny. Wychodząc z łazienki, byłam już ubrana i pomalowana. Szesnasta będzie dopiero za 5 godzin, więc w tym czasie poczytam książkę akurat teraz czytam książkę pod tytułem „Słońce też jest gwiazdą" autorki Nicoli Yoon
Nawet nie wiem kiedy, ale zaczytałam się i była już godzina 15:45 szybko włożyłam płaszcz i czarne botki na koturnie. Wzięłam ze sobą torebkę, w której była komórka, portfel i butelka wody. Koło komisariatu byłam punktualnie, czyli dokładnie o godzinie 16:00. Zobaczyłam, że Ranpo nie przyszedł sam, tylko jeszcze z Osamu. Naprawdę wolałabym być z Ranpo, ale Dazai mi w ogóle nie przeszkadzał.
- Myślałam, że będziemy sami Ranpo-senpai - powiedziałam patrząc na niego
- Też tak myślałem, ale on mnie błagał na kolanach, żebym zabrał go ze sobą - odpowiedział stając przy mnie.
- Ayaka-chan myślałam, że bardziej będziesz cieszyła się z mojego towarzysta - Odezwał się brunet, kładąc swój podbródek na moją głowę.
- Oczywiście, że cię cieszę Osamu, ale teraz mamy coś ważniejszego do załatwienia - powiedziałam
Od razu po moich słowach wszyscy na twarzy mieli powagę.
- Dobrze, więc chodźmy - odezwał się Ranpo wchodząc do pomieszczenia. Idąc tak przez korytarz zatrzymaliśmy się przed pokojem przesłuchań. Już chciałam zapukać jednak ktoś otworzył drzwi przed moim pukaniem
- Dzień Dobry Ranpo dowiedziałeś kto jest odpowiedzialny za to podpalenie? - zapytał policjant, patrząc na naszą trójkę jego wzrok zatrzymał się na mnie dłużej.
- Oczywiście, że tak za podpalenie były odpowiedzialne trzy osoby - odpowiedział uśmiechając się
- Dobrze, więc zapraszam - odezwał się dając na wejść do pomieszczenia przesłuchań
Razem z Osamu usiedliśmy na fotelach a Ranpo na stojąco już mówił kto jest winny podpalenia.
- Za podpalenie są odpowiedzialni trzy osoby. Pierwszą osobą jest Momoi Orihara, John Francis i Misaki Xian - powiedział patrząc na policjanta
- Dziękujemy ci, że pomogłaś Ranpo - odezwał się policjant z miłym uśmiechem.
- Och dziękuję, ale większa zasługa leży jego stronie - wskazałam głową w stronę Edogawy.
Kilka minut później siedzieliśmy w tej samej kawiarni, w której byłam wczoraj.
- Ta praca jest naprawdę męcząca - powiedziałam siadając przy stole
- Masz rację w 100% Ayaka - odpowiedział patrząc na mnie przez swoje okulary.
W drodze powrotnej zgubiliśmy Osamu, ponieważ zaczął podrywać przechodzące kobiety. Naprawdę widząc miny tych kobiet śmiałam się jak nigdy.
- Więc mieszkasz w apartamencie? - zapytał Edogawa
- Tak jest naprawdę przepiękny - odpowiedziałam patrząc na jego zamówienie. - Naprawdę kochasz słodycze prawda?-
-Tak kocham słodycze. Chcesz, może spróbować?- spytał się przykładając mi do ust łyżeczkę z Brownie.
Moją odpowiedzią na jego pytanie było otwarcie lekko ust. Po chwili na moich ustach czułam słodki smak.
- Jest naprawdę pyszne- powiedziałam rozmarzona
Jednak kiedy wróciłam do żywych, poczułam spojrzenia na sobie. Dopiero teraz doszło do mnie jak kto musiało wyglądać, więc zawstydzona schowałam swoją twarz w dłonie, na co Ranpo tylko się zaśmiał. Kilka minut później osamu wszedł do kawiarni.
- Cześć Osamu, jak tam poszukiwania? - zapytał Ranpo
- Wszystkie mi odmówiły. Ayaka-chan wszystko w porządku? - zapytał osamu patrząc na mnie wzrokiem oczekującym na odpowiedź
- To wina Ranpo-Odpowiedziałam rumieniąc się znów
- Ranpo-san co zrobiłeś Ayace?- spytał
- Dałem jej do spróbowania ciasto- odpowiedział z uśmiechem
- Karmiłeś ją? Ayaka-chan lubisz jak ktoś cię karmi? - spytał Dazai z łobuzerskim uśmiechem.
- Oczywiście, że nie-odpowiedziałam niepewnie patrząc w jego oczy.
I tak minął mi wieczór był naprawdę przyjemny z chęcią go powtórzę, jeśli będę miała okazje. Ranpo okazał się naprawdę dziecinny, ale też miły. Osamu był za to pewny siebie, śmieszny i nawet miły.
- Dobra chłopcy muszę już iść- powiedziałam wychodząc już z kawiarnii jednak kogoś ręka mnie zatrzymała. Obróciłam się i moim okazał się nie kto inny jak Osamu
- Chcesz sama iść do domu wieczorem?- spytał się
- A czemu nie?- zapytałam.
-Jeszcze czasami ktoś ci zrobi krzywdę nie mogę na to pozwolić - odezwał się biorąc mnie za rękę.
- Dziękuję osamu- wymamrotałam, a on stanął jak wyryty.
- Ayaka-chan czemu mi dziękujesz? - podpytał oczekując odpowiedzi
- Oczywiście za to, że mnie odprowadzasz- wypaliłam patrząc prosto w jego oczy
- Ty naprawdę jesteś słodka- powiedział, niszcząc mi fryzurę
Po kilku minutach byliśmy już pod hotelem. Spacer naprawdę okazał się przyjemny, ponieważ osamu mi pokazywał skróty uliczne.
- Chcesz może iść ze mną jutro do biblioteki? - zagabnął
- Pewnie, ale o której? Z
- Jutro ci wyśle SMS'em - odpowiedział i pobiegł w swoim kierunku.

obsessive love - Dazai OsamuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz