Rozdział 1

35 3 0
                                    

Spojrzałem na budynek, który ukazywał mi się przed oczami. Oparłem obie dłonie na swoich biodrach i pomyślałem „Ach nowa szkoła, nie spodziewałem się, że będzie tak duża w takim małym miasteczku". Poprawiam garnitur i odrzucam grzywkę, która i tak wraca mi na czoło. Rozglądam się przy przejściu dla pieszych i dziarskim krokiem przechodzę przez pasy. „Jestem ciekaw, jaka będzie moja nowa klasa, niby trochę się stresuje, ale nie takie rzeczy przeżyłem". Uśmiechnąłem się pod nosem i chciałem już ruszać, kiedy czyjaś mała dłoń złapała mnie za ramie. Odwróciłem się i zobaczyłem ładną twarz jakiejś dziewczyny, dałbym rękę uciąć, że jest młodsza o rok ode mnie.

Hej nazywam się Anna – odezwała się dziewczyna, poprawiając swoją grzywkę – Jesteś pewnie tym nowym, o którym mówiła pani wychowawczyni.
Emm – przyłapałem się, że zerkałem na jej dekolt, szybko podniosłem wzrok i popatrzyłem jej w oczy i wyciągnąłem do niej dłoń – Nazywam się Kuba miło mi cię poznać.

Anna popatrzyła na dłoń chwilę i ścisnęła ją a ja w tym czasie się uśmiechałem. Pierwszy raz dziewczyna sama z siebie ścisnęła mi dłoń. Świetne uczucie.

Czyli jesteś moją rówieśniczką? - zapytałem się speszony
A czy wyglądam na młodszą?! - chyba się zdenerwowała, że zapytałem o to – może i jestem niska, ale to nie znaczy, że młodsza!
Jej spokojnie nie było tematu – uśmiechnąłem się do niej.

„Matko, ale ona się szybko denerwuje. Widziałem niższe" pomyślałem sobie, ale zachowałem to dla siebie.

Pff – wypuściła powietrze widocznie zirytowana – jestem przewodniczącą naszej klasy i mam za zadanie pomóc ci odnaleźć się w naszej pięknej szkole
Emm, nie trzeba, poradzę sobie, spokojnie – popatrzyłem się w dekolt
Na-le-gam – Przycisnęła się do mnie.

Chwile potem stałem z nią na wielkiej sali, gdzie przemawiała dyrektorka szkoły. Pierwszy raz widziałem jak uczniowie, słuchają tak zapatrzeni. Rozglądałem się po uczniach zebranych na sali. „Praktycznie same dziewczyny w tej szkole, ale mi się poszczęściło haha warto było się przenieść do liceum. Chłopaków też kilku tu jest więc mam nadzieję się z kimś za kumplować, bo samemu będzie się mi tu nudzić". Zanim się obejrzałem przemowa skończyła się a moja nowa klasa się spotkała z boku. Trzymałem się na uboczu i obserwowałem ich. Coś mi nie pasowało. Od niektórych coś odpychało mnie. Jakaś moc. Zauważyłem z powoli klasa się oddala ode mnie, a Anna dalej stoi na mnie i mówi coś do mnie.

Sorki zamyśliłem się – odpowiedziałem
Pff, chodź już, idziemy do klasy – złapała mnie za rękę i ciągnęła za sobą do klasy.

Spojrzałem na drzwi do sali naszej. Numer 13 gorzej być nie mogło. Cicho się zaśmiałem a Anna popatrzyła się na mnie jak na debila i weszła do klasy i kazała mi czekać na zewnątrz. Z klasy zaraz jakaś wrzawa się dała usłyszeć. Pewnie będę musiał się przedstawić nowej klasie. Powiem tyle ile trzeba i im to wystarczy. Rozejrzałem się. „Nawet duży korytarz, hmm jesteśmy na drugim piętrze a szkoła z tego, co się zdawało ma cztery"

Chodź Kuba, musisz się zaprezentować klasie – zachichotała i znikła za drzwiami.

Wszedłem do klasy. Aż dostałem gęsią skórkę od nadmiaru mocy, która się gromadziła w tej klasie. Starałem się tego po sobie nie pokazywać, klasa w ogóle nie wyczuwała tego. Pani wychowawczyni popatrzyła na mnie razem z przewodniczącą Anną, abym zaczął.

- Cześć, nazywam się Jakub...

Opowieść (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz