Epilog

156 6 2
                                    

POV Toga Himiko 

   . Toga Himiko  .    urodzona 7 sierpnia     wiek 23    płeć KOBIETA      Indywidualność transform
_______________________________________

-  Ciemno tu i zimno. Nie ma ze mną Dabusia... Ostatnio tak ślicznie wyglądał gdy wrócił z wywiadu... Taki czerwoniutki, posiniaczony i cały w krwi... No po prostu KAWAI, ale do kogo mam się teraz przytulić gdy go przy mnie nie ma? A już wiem... Do ciebie. 

Sięgnęłam do kieszeni i wyjęłam malutką, przezroczystą fiolkę z karmazynowym płynem w środku. Usiadłam na ławce obok, przyglądając się substancji uważnie.

- Nareszcie cie mam, Katsuś... A może to ty Kiri?, powiedz mi, ten drugi to Bakugo? - wyjęłam powoli drugą buteleczkę z kieszeni - Trzeba było je podpisać... Chociaż i tak nie ma to większego znaczenia. Shiguś będzie zadowolony i może daruje mi ten ostatni prezent jaki mu dałam? No ale skąd mogłam wiedzieć że nie ucieszy się z wizyty w spa? To był taki słodki, różowy kupon na zabieg nawilżający i odmładzający skórę... Nadal nie wiem o co mu chodzi... Może był zły że myślę że wygląda staro? Ehhh faceci... Ciężko was zrozumieć - to mówiąc włożyłam obie buteleczki do kieszeni i wstałam powolutku z ławeczki. Uśmiechnęłam się szeroko słysząc gdzieś niedaleko dźwięk tłuczącego się szkła. To mogło oznaczać tylko jedno... W pobliżu kryją się faceci. Wyjęłam strzykawkę i przygryzłam wargi.

-  Pora na zabawę!!! 

_______________________________________   

 POV Shigaraki Tomura     . Shigaraki Tomura .    urodzony nieznane    wiek nieznany 

 płeć MĘŻCZYZNA      Indywidualność Decay

_______________________________________

- Jezu no gdzie ona jest!

- Nie świruj - powiedział Dabi - na pewno zaraz wróci... Znając ją znalazła jakiegoś typa albo typiarę po drodze i teraz go zamęcza tym swoim UROCZYM stylem...

- Czasami potrafi być naprawdę męcząca - dodał po chwili

- Nie no serio?! Nie zauważyłem... Jak coś spapra to przysięgam że ją tu zabije! - wykrzyknąłem zdenerwowany.

Zaczynałem się już powoli martwić. To naprawdę mega ważna misja, która jeśli się powiedzie może nas zaprowadzić na 1 miejsca w gazetach. W końcu znaleźliśmy odpowiedniego człowieka. Jak Toga zawiedzie będę wściekły... Mimo wszystko mam nadzieję że sobie poradzi.

- Ej! Himikuś może i jest lekko natrętna ale...

- Że co proszę? - spytałem lekko się śmiejąc- Czy ty właśnie nazwałeś ją Himikusiem?! Tą psychopatkę?!Wy serio spędzacie ze sobą za dużo czasu Dabi...

- Czego się spodziewałeś? W przeciwieństwie do niektórych ja sobie kogoś znalazłem i założyłem rodzinę... Toga jest czasami uciążliwa, ale to profesjonalistka z nie takimi rzeczami dawała sobie radę. Takie coś to dla niej bułka z mas...

W tym momencie otworzyły się drzwi i do pub'u wpadła ta psycholka. Od razu rzuciła się na Dabiego i naprawdę ciężko było ją od niego odczepić. Kiedy w końcu nam się to udało mogłem zadać jej parę pytań.

- Czy ty wiesz która jest godzina!?- zacząłem - Miałaś być o 3, a jest do cholery 5! Chciałbym się kurde wcześniej położyć! Ja też mam swoje potrzeby wiesz?! Powiedz mi chociaż że masz to co nas interesuje i obyło się bez problemów.

- Jasne. Wszystko poszło zgodnie z planem. Zdobycie ich krwi nie było trudne zwłaszcza że mają jej dużo na ubraniach z treningów bokserskich. Zakupiłam ostatnio fajną maszynę która potrafi odessać taką substancję do buteleczki... Jest świetna!

- Dobra dobra. Gówno mnie obchodzi ta twoja maszynka daj mi tu tych dwóch.

Himiko sięgnęła do kieszeni i wyjęła z nich dwie małe buteleczki. Mimowolnie zacząłem się uśmiechać, a potem śmiać przestałem się drapać w tętnice, a humor ewidentnie mi się poprawił.

- Nareszcie was mamy - powiedziałem do fiolek - Dabi dzwoń do Konekuty i powiedz, że ma do nas jak najszybciej przyjeżdżać. Zapraszamy w nasze skromne progi.

_______________________________________

POV Konekuta Hatsu     . Konekuta Hatsu .     urodzony 13 marca    wiek nieznany    

płeć MĘŻCZYZNA       Indywidualność Łącznik    
_______________________________________

 - Dzisiejszy wschód słońca jest taki śliczny. Zachody i wschody są zawsze ogromnie romantyczne. Ciekawe czy ja też kiedyś znajdę swoją drugą połówkę na tym świecie. Nie mówię tu o dziewczynie, bo na to nawet nie mam co liczyć. Ludzie raczej uważają, że laski lecą na bad boy'ów no ale w moim przypadku to się nie sprawdza. Większość się mnie boi albo mnie unika. Ktoś kto stwierdził tą teorię chyba mnie w niej nie uwzględnił. W każdym razie mówiąc o drugiej połówce miałem na myśli jakiegoś przyjaciela. Takiego prawdziwego, który by mnie we wszystkim wspierał i wgl. Może kiedyś takiego znajdę.

 W tym momencie zadzwonił telefon. Byłem ciekaw kto podejmuje próby komunikowania się ze mną. W końcu od bardzo dawna z nikim nie rozmawiałem. Trochę to przykre. No ale bywa. Wypadałoby odebrać.

Halo? - odezwał się głos w telefonie - Jestem kolegą Tomury... nie wiem kim jesteś ani skąd się znacie, ale on pokłada w tobie ogromne nadzieje, więc błagam cię nie zepsuj mu tego genialnego humorku. On z reguły jest zestresowany, dlatego takie chwile są bezcenne... Wracając kazał mi przekazać, że możesz już do nas przyjeżdżać. W SMS'ie podam ci nasz adres. Zbieraj manatki i wpadaj na chatę. Wszystko jest już gotowe.

To oznacza tylko jedno... Zabawę czas zacząć.

_______________________________________

Oki tak więc o to prezentuje się pierwszy rozdział mojego opowiadania. Mam nadzieje, że choć troszku się podoba, bo włożyłam w pisanie tego sporo czasu. W zanadrzu są już napisane dwa rodzialiki, ale zostaną dodane dopiero gdy przekonacie mnie do tego, iż książeczka się podoba. Także mam nadzieje że otrzymam trochę gwiazdeczek (tak jestem takim Januszem, który będzie żulić od was te like'i ) Z góry przepraszam za wszystkie błędy ponieważ jestem tylko człowiekiem  i zdarza mi się je popełniać. Mam nadzieje że się wkrótce spotkamy c:   Bayo!  

.⚪◽▫Broń samobójcza⚫◾▪.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz