Nadszedł dzień imprezy u Hyunjina. Jungwoo uwielbia imprezy i żadnej nie przepuści co oznacza, że ja też muszę iść. Niechętnie, ale muszę.
Uznałam, że się wystroję bo dawno nie miałam takiej okazji. Oto komplet, który sobie wybrałam:Był piątek, godzina około 18:00. Ubrałam się, umalowałam i czekałam na Jungwoo. Nie zgadniecie co. Spóźnił się. Może nie godzinę, ale 40 minut. Bez zbędnego przedłużania wsiadłam do samochodu i ruszyliśmy w stronę domu solenizanta. Jako, że dowiedziałam się o tym, że to jego urodzinowa impreza dopiero przed chwilą- nie miałam kupionego żadnego prezentu. No jakoś to załatwie.
Gdy weszliśmy wszyscy już bawili się w najlepsze. Jedni pili, drudzy tańczyli, a trzeci wymiotowali.
Nie koniecznie chciałam, więc Woo zaciągnął mnie abym złożyła solenizantowi życzenia urodzinowe.-Najlepszego Hwang. -wymamrotałam-
-Dziękuję, Park. Chcesz zatańczyć?
-Ja?
-Tak ty, moim zdaniem tańczysz najlepiej z całej grupy więc chcę zatańczyć z kimś kto zna się na rzeczy.
-Ah, w porządku. -powiedziałam a on złapał mnie za rękę i zaciągnął na parkiet-
Potem zaczepił mnie Han, który chciał żebym się z nim napiła. Zgodziłam się nie wiedząc, że tak się rozkręcę. Dla odpoczynku postanowiłam porozmawiać trochę z Woo, Taeyong'iem i Jisoo. Potem jednak oni wpadli na równie dobry pomysł co Han. Znowu piłam. Weszłam na parkiet już całkowicie pijana i zaczęłam się łasić do jakiegoś chłopaka. Nie, chwila, nie jakiegoś tylko do Jaehyuna. Nie miałam pojęcia co robię.
Po chwili zakręciło mi się w głowię i poszłam szukać łazienki. Jako, że dom Hyunjina był ogromny od razu zabłądziłam a to, że tyle wypiłam ani trochę mi nie pomagało. Było ciemno a ja nie miałam siły szukać włącznika światła więc szłam po ciemku i wpadłam na ścianę.
-Kto ci tu pozwolił chodzić Park?
-Sama sobie pozwoliłam. Szukałam łazienki...
- A to w drugą stronę. - powiedział Hwang i przywiercił mnie do ściany-
-C-co ty r-robisz? O matko. Masz takie piękne oczy. (już wiadomo ile wypiłam- dużo)
-Serio? Chcesz się przyjrzeć z bliska?- powiedział po czym wpił się w moje usta-
Byłam zaskoczona. Oboje byliśmy pijani i prawdopodobnie dlatego doszło do takiej sytuacji. Ja jednak byłam tak bardzo pijana, że zaczęłam pogłębiać pocałunki. Całowaliśmy się tak już z 5 minut co najmniej. Chociaż, zastanawiam się czy to na pewno zaszło tylko dlatego, że byłam pijana. Szczerze go nienawidziłam, ale on smakował tak dobrze. Nie chciałam się od niego odrywać ale zakręciło mi się w głowię i już leciałam na podłogę, jednak Hwang złapał mnie w ostatniej chwili, pocałował krótko, ale namiętnie po czym powiedział:
-Drzwi od łazienki to te białe po lewej.
- I dziękuję za super prezent urodzinowy, Park.Zniknął za zakrętem a ja reszę imprezy spędziłam w łazience rozmyślając o tym co się stało.
CZYTASZ
~Look What You Made Me Do~[Hwang Hyunjin]
Fanfiction-Zobacz co przez Ciebie zrobiłam! -I tak mnie kochasz, nie zaprzeczysz. ~Kiedy Twój największy wróg staje się Twoją obsesją~