Łzy spływały po moich policzkach podczas gdy weterynarz przykładał do ciała Perły strzykawkę.
- Czy to konieczne?- zapytałam poprzez płacz, chlipiąc.
- Tak, jeżeli nie może wdać się zakażenie i trzeba będzie ją uśpić.
Odwróciłam głowę w drugą stronę, ale przywołało mnie niespokojne powoływanie klaczy. Opadłam na kolana i przytuliłam się do pyska klaczy, zasłaniając jej widok na strzykawkę.
- Już mała, już- pogładziłam ją po chrapach.
- Zrobione.- doszedł mnie głos weterynarza. - Dwa dni aresztu boksowego. Potem pastwisko od dziesiątej do dwudziestej. Do treningów może wrócić po dwóch miesiącach natomiast popieram lonżowanie pod koniec drugiego tygodnia oraz spacery i inne ćwiczenia. Podawać też witaminy i suplementy odżywcze.
- Dziękuje. Coś jeszcze?- zapytała moja rodzicielka.
- Chyba nie... O! Smarujcie maścią codziennie rano. To tyle dziękuje.
Mama odeszła z weterynarzem, a ja poklepałam siwą po szyji.
- Byłaś bardzo grzeczna.- pochwaliła ją, podsuwając jej smaczki pod nos. Siedmiolatka schrupała je wdzięcznie. Następnie posmarowałam jej pęcine i zostawiłam samą z siatką z sianem w boksie.
~~~
Spowrotem w domu zasiadam przed komputerem i zaczynam poszukiwania suplementów. Kończą się na HorseLine PRO.
~~~
Kiedy następnego ranka wchodzę do szkoły połowa dziewczyn z młodszych klas mnie przytulają i wręczają mi prezenty. Pocieszają słowami, że ,, wszystko będzie dobrze'', ale ja jakbym straciła na to nadzieje.
Spowrotem w domu przebieram buty. Odrabiam prace domową i uczę się do kartkówki. Jedyne co mi dobrze wyszło z kontuzji to to, że mam więcej czasu na naukę. Po nauczeniu się na trzy kartkówki i rozpoczęcia nauki do sprawdzianu miałam dość. Przebrałam jeansy na wygodne bryczesy i udałam się do stajni.
W stajni jedyne co miałam do zrobienia to wyczyścić i przygotować pasze na następne kilka dni. Wzięłam szczotki i zabrałam się za pielęgnowania klaczy. Kiedy, po ponad godzinie, skończyłam było już ciemno, ale siwa sierść lśniła. Wyprowadziłam ją na chwile przed boks i wymieniłam ściółkę po czym udałam się po jej kolacje.
Ze względu na kontuzje dawka paszy Perły zmniejszyła się trzykrotnie. Podałam jej kolacje, poklepałam szyje i opuściłam stajnie. Co ja teraz będę robić? Nie mogę jeździć...
•
Witajcie!
Dawno mnie tu nie było jednakże stwierdziłam, że powrócę na Wattpada. Co prawda będę sporadycznie wstawiać cokolwiek i to głównie tą książkę będę reaktywować:)Do zobaczenia;)
CZYTASZ
Cztery kopyta, a pół sekundy
Action[ ZAWIESZAM DO ODWOŁANIA ] Kiedy wydaje ci się, że jesteś niepokonany, a jednak. Pewna siwo jabłkowita klacz SP- Perła- razem z swoją najlepszą przyjaciółką wyjeżdża na zawody jeździeckie. Nie wiedząc, że nie wrócą w jednym kawałku. " Duet jest p...