"...zabrzmi dziwne, ale chciałbym, żebyś wiedział, że chyba cię lubię? Czasami nie mogę przestać o Tobie myśleć i chciałbym Cię dotknąć, ale"
- Keith!
Telefon zrobił koziołka w powietrzu i całe szczęście bezpieczenie wylądował na kanapie. Keith bez skutku próbował opanować szalejące bicie serca.
- Czego?!
- Widziałeś może moją bejsbolówkę? - Shiro oparł się o futrynę drzwi.
- Nie dawałeś jej przypadkiem do prania? - Keith wywrócił oczami.
- Nie pomyślałem o tym, dzięki!
Keith pokręcił głową z zażenowaniem i podniósł telefon, który od jakiegoś czasu podejrzanie buczał.
Lance: Keith, ziom, co ty...?
Nie ignoruj mnie teraz!
O co chodzi, czy to jakiś żart?
Keith?Cholera.
CZYTASZ
10 drabbles challenge || klance
Fanfic10 słów 10 drabbles 10 dni I oczywiście cały czelendż opanowany przez klance, bo za bardzo kocham moich gejów z kosmosu 🤷 Enjoy~ (prawa autorskie arta na okładce należą do ikimaru)