- LANCE!
Serce waliło Keithowi jak szalone. Gęsty dym ograniczał jego pole widzenia i znacznie utrudniał oddychanie. Czuł się słabo i kręciło mu się w głowie, ale nie mógł pozwolić sobie teraz na odpoczynek.
Musiał odnaleźć Lance'a.
Wszystko szło dobrze, póki nie okazało się, że rzekoma tajna baza Galran, to zwykła pułapka. Reszcie udało się uciec, ale Lance...
Keith pokręcił głową, próbując wyrzucić najgorszy możliwy scenariusz z jego głowy. Jeśli Lance'owi się coś stało, to on...
Zamarł.
Czy to...?
- KEITH!
Nagle ciężka masa wpadła mu w ramiona, omal go nie przewracając. Keith poczuł, jak łzy napływają mu do oczu.
- Znalazłem cię.
CZYTASZ
10 drabbles challenge || klance
Fanfiction10 słów 10 drabbles 10 dni I oczywiście cały czelendż opanowany przez klance, bo za bardzo kocham moich gejów z kosmosu 🤷 Enjoy~ (prawa autorskie arta na okładce należą do ikimaru)