Alison przyjechała o 16, jak się umówiłyśmy, przywitałam się z nią i poszłyśmy do pokoju. Przez chwilę żadna z nas nic nie mówiła, aż w końcu blondynka przemówiła.
- Kurwa zrobiłam to z jacobem.. - widziałam jaka jest szczęśliwa
- I jak
-Było cudownie, naprawdę go kocham, on mnie chyba też, zresztą sama dziś stwierdzisz. Już nie mogę się doczekać jak się poznacie, na pewno się polubicie
-Właśnie tego się boję, w ogóle poznałam dziś chłopaka - przypomniała mi się poranna sytuacja z brunetem
-OMG!! i jak przystojny, fajny? - zareagowała podekscytowana
- Szczerze mówiąc, był przystojny ale czy fajny to nie mam pojęcia. Wiem tylko że nazywa się Philip
- Masz do niego jakiś kontakt?
- Właśnie nie, nawet nie wiesz jak żałuję bo pewnie więcej go nie spotkam
- Kto wie, przyszłość jest nieprzewidywalna
Rozmawiałyśmy jeszcze chwilę i zaczęłyśmy się szykować. Ubrałam czerwoną obcisłą sukienkę i czarne szpilki. Alison także ubrała czarną sukienkę tyle że w kształcie litery A. Byłyśmy juz spóźnione więc mama nas podwiozła pod dom chłopaka.
Miałam właśnie wysiadać z auta gdy zauważyłam chłopaka podobnego do Philipa, nie to nie mógł być on. Weszliśmy do dość dużego domu i poszłyśmy w stronę Jacoba. Alison od razu rzuciła się na chłopaka.
-Cześć, jestem Wiktoria - wyciągnęłam rękę w stronę chłopaka
- Jacob - odwzajemnił gest, cały czas patrzył mi w oczy, nienawidzę takich sytuacji
-Dużo o tobie słyszałemNagle podszedł do nas jakiś kolega Jacoba
- O widzę ze Alison w końcu przyprowadziła przyjaciółkę
- O kurwa WiktoriaTo nie możliwe, to nie mógł być on
- Alison miała rację że jesteś piękna
- To wy się znacie? - zapytał Jacob
- Właściwe to nie - powiedziałam zgodnie z prawdą
- Wpadła na mnie dziś rano, jak do was jechałem
-To dlatego cały dzień byłeś głową w chmurach - zaśmiał się Jacob, a ja byłam w szoku, że on tu jest i że mnie zapamiętał
- Chodźmy się napić - po chwilowej ciszy wypaliła Ali
Dzisiaj miałam ochotę się napierdolić, więc od razu przytaknęłam dziewczynie. Piłam shoty praktycznie jeden po drugim. Alison tak samo.
Po chwili podszedł do nas Philip z Jacobem
-Chcesz zatańczyć - zapytał niepewnie
- Jasne - jako że byłam już dość pod wpływem od razu sie zgodziłam mimo że nienawidzę tańczyć
Tańczyliśmy przytuleni do siebie bo przypadkiem leciała wolna muzyka. Jego zapach był piękny, a wzrost idealny do mojego. Matko o czym ja myślę znam go jeden dzień kurwa. Nagle zrobiło mi się niedobrze.
- Gdzie tu jest łazienka? - zapytałam Philipa
Nie usłyszałam odpowiedzi bo od razu prowadził na górę jak się domyśliłam była tam łazienka. Nawet nie zdążyłam powiedzieć żeby wyszedł i zwymiotowałam. Było mi strasznie wstyd, ale tylko poczułam jak Philip trzyma moje włosy
- Przepraszam...
- Za często to powtarzasz Wiktoria - spojrzał prosto w moje oczy
Nic nie odpowiedziałam tylko wypłukałam buzię wodą i wzięłam gumę. Ze szliśmy na dół gdzie właśnie zaczynali grać w butelkę.
- Gracie? - zapytał nie kto inny jak Jacob-Jasne - od razu usłyszałam głos chłopaka
Była zasada całujesz albo robisz jakieś wyzwanie , była też jedna możliwość rezygnacji całowania i wyzwania.
Podczas pierwszego kręcenia wypadło na jakieś dwie dziewczyny, nie mam pojęcia kim były. Następnie wypadło na mnie byłam przerażona. Pewnie się zdziwicie ale wcale nie wypadło na Philipa, to byłoby za piękne. Padło na JACOBA.-Wyzwanie - powiedziałam od razu patrząc na Alison, a chłopak zbliżył się do mnie, spojrzałam na Ali, a ona tylko z uśmiechem pokiwała głową żebym to zrobiła. Było mi dziwnie ale oddałam pocałunek, muszę przyznać że dobrze całował.
Bardzo chciałam aby wypadło na mnie i Philipa, przed chwilą odmówił pocałunku jakiejś brunetce, zdziwiło mnie to bo była naprawdę piękna. Co się dziwić pewnie ma dziewczynę.
Wypadło na mnie, tak bardzo chciałam aby wypadło na niego. Trafiło, kurwa szczęście do mnie wróciło. Modliłam się tylko żeby mnie pocałował.
Zbliżył się i połączył nasze usta, było mi tak dobrze, chciałam aby ten pocałunek trwał jak najdłużej.
Odsunął się delikatnie.-Nie tylko piekna, ale tez cudownie całuję- wyszeptał mi do ucha, a mnie przeszły ciarki
Po skończeniu gry było już naprawdę późno, ludzi zostało juz mało, a ja nigdzie nie widziałam Ali, pewnie poszła z Jacobem.
Z nikąd obok mnie zjawił się Philip.- Zostajesz tu? - zapytał
- Chyba nie, muszę znaleźć Alison bo nie wiem co robić
-Możesz zostać - znów patrzył na mnie błękitnymi oczkami
- Mamy tu sporo pokoi więc na pewno znajdzie sie coś-Mieszkasz tu?
-Jacob to moj brat
-No dobra, ale i tak nie mam w czym spać
- Spoko coś znajdziemy
Poszliśmy do pokoju Philipa, wyciągnął z szafy koszulkę i podał mi ją. Sam też zaczął się przebierać. Jego ciało było umięśnione, pokryte kilkoma tatuażami.
- Aż tak przystojny jestem, ze się tak przyglądasz? - z za myślenia wyrwał mnie głos chłopaka
- Co nie.. - za pewne byłam juz cala czerwona
- Dobrze, dobrze na przeciwko masz łazienkę możesz się przebrać, chociaż tutaj też możesz, nie mam nic przeciwko - uśmiechnął się
- Jasne, zaraz wracam
Gdy wróciłam chłopak chyba zasnął , nie chciałam go budzić, więc usiadłam na fotelu i zasnełam.
Przebudziłam się w nocy i leżała w łóżku, przytulona do Philipa. Musiał mnie przenieść.
-Nie spisz?- usłyszałam cichy glos Philipa
-nie - odpowiedziałam krótko
CZYTASZ
przypadek
RomanceCzy przypadkowa znajomość może oznaczać coś więcej? Może to wcale nie był przypadek? Tego dowiecie się czytając książkę XD