V i o l e t
"Umarła?"
"Tak myślę?" usłyszałam chichot, "Spała również na lekcjach."
"Zgaduję, że nie zmrużyła oka wczoraj."
"Taa... Co ty na to, aby ją obudzić wylewając na nią tę o to butelkę wody?" Moje oczy od razu się otworzyły, a z ust wydobyło się głośne 'nie'. Wszyscy przestali spożywać swój lunch i posłali mi dziwne spojrzenia.
Byłam tak bardzo zawstydzona, ukryłam swoją twarz w dłoniach po czym posłałam Elle and Jay'owi piorunujące spojrzenie. Zapłacą za to. Oh, i Harry również, sprawił, że całą noc tylko on siedział w mojej głowie. Oboje wybuchnęli śmiechem, a ja przetarłam oczy.
Wczoraj w ogóle nie spałam, byłam z Harry'm, i kiedy wrócił do swojego pokoju, ja nadal nie mogłam zasnąć. Myślałam o wszystkim. Nie jestem do końca pewna co się ze mną stało. Jestem tak bardzo uzależniona od niego, zaczyna mnie to przerażać.
Lubię na niego patrzeć, kocham słyszeć jego głos, uwielbiam się z nim spotykać i obserwować każdy ruch jaki wykona. To na prawdę jest przerażające.
"Wszystko w porządku?" spytał Jay. Przytaknęłam, a Elle nadal nie mogła przestać się śmiać. Dałam jej kuksańca w bok, na co przestała, cóż próbowała.
"Poprostu nie spałam zbyt dobrze."
"Taaa zdążyliśmy zauwarzyć," powiedziała Elle. "Dlaczego?"
Powinnam im powiedzieć? Są dwa wyjaśnienia. Pierwsze: spędziłam całą noc z Harry'm w moim pokoju. Druga: uczyłam się.
"Całą noc się uczyłam." zdecydowałam się na odpowiedź numer dwa. Nienawidzę ich okłamywać, ale i tak pewnie się domyślą, że byłam z nim.
Mówiąc o Harry'm właśnie zmierzał w kierunku naszego stolika uśmiechając się. Wyglądał dobrze, nie tak jak ja, kompletnie wykończona. Ktoś tu jest zazdrosny, i tą osobą jestem ja.
"Cz-cześć ludzie!" powitał nas. Odpowiedzieliśmy mu tym samym. Po chwili spojrzał na mnie i uniósł swoje brwi. "Dlaczego w-wyglądasz na taką wykończoną?"
"W ogóle nie spała." Wtrącił się Jay. Przytaknęłam i spojrzałam na swoje dłonie uśmiechając się na samo przypomnienie o naszej nocy. Była zabawna i piękna, pragnę abyśmy mogli to jeszcze powtórzyć.
"Cześć kochani!" spojrzałam w górę słysząc ten dobrze już mi znany głos. Chyba sobie żartujecie? "Co tam u Ciebie Harry?" To Sarah.
Dziś robi się coraz ciekawiej.
"Cz-cześć Sarah," odwzajemnił uśmiech, co spowodowało u niej szerszy uśmiech. "To są moi przyjaciele Elle i Jay."
"Miło was poznać," powiedziała posyłając im przesłodzony uśmieszek i zerkając na mnie. "I Ciebie też dobrze znowu widzieć....?"
"Violet."
"Ah tak, Violet." zaśmiała się. "Przepraszam, zapomniałam." uśmiechnęłam się fałrzywie powoli wstając.
"G-gdzie idziesz?" Oh, a więc teraz się jąkasz Panie Styles? Idę gdziekolwiek, a ty zostań sobie z nią.
Ona jest tak bardzo upierdliwa, nigdy o kimś tak nie myślałam jak o niej. Chociaż nie nienawidzę jej. Poprostu nie wiem dlaczego, ale może to przez to, że jestem śpiąca i w złym chumorze.
W ogóle nie wiem dlaczego chłopcy z naszej szkoły lubią ją, czy to przez jej piękne zielone oczy i długie brązowe włosy? Czy może przez jej wspaniałą i uprzejmą osobowość? Myślę, że to wystarczy.
"Zaczerpnąć świeżego powietrza," powiedziałam próbując jak najlepiej, aby nie zabrzmieć tak, że nie chcę tu być ani sekundy dłużej i chcę się stąd jak najszybciej wydostać.
"Idę z Tobą," dodała Elle, a ja przytaknęłam. Chcę aby zmieniła mój nastrój, jest w tym bardzo dobra. Szłyśmy wzdłóż korytarza wydostając się ze szkoły i siadając na trawniku. Po chwili Elle wybuchnęła sięmiechem.
Uśmiechnęłam się niezręcznie patrząc na moją przyjaciółkę, "Dlaczego się śmiejesz?"
"To była zazdrość kochana."
"Co?"
"Byłaś tak bardzo zazdrosna, zawdzięczasz mi uratowanie twojego tyłka."
"Po pierwsze: nic Ci nie zawdzięczam. Po drugie: nie jestem zazdrosna, w ogóle nie rozumiem Cię dlaczego tak pomyślałaś. To niegdy się nie zdarzy."
"Kłamczuszek pączuszk," zanuciła.
Ja zazdrosną? To jest prawdą i to szokującą. Poprostu nie chcę tego przyznać. "Nie, nie jestem."
"Violet, przecież to widać po tobie. Nienawidzisz jej-"
"Nienawidzę nikogo, okej?"
"A więc dlaczego tu jesteś?" pozostałam cicho. "Ponieważ jesteś wściekła.."
"Tak jestem."
"Dlaczego?" znów nic nie powiedziałam. "Jesteś zazdrosna dlatego, że ona jest z nim."
"Nie nie jestem. Jestem zła, ponieważ... zapomniała mojego imienia."
Tym razem nie kłamię. To prawda. Dlaczego miałaby zapomnieć moje imię? To nie jest trudne, może to ona jest zazdrosna. Może to ona mnie nienawizi, ponieważ spędzam mnóstwo czasu z Harry'm niż ona.
"To prawda, też bym się pogniewała. Ale wiesz co? Lubisz Harry'ego." Moje oczy rozszerzyły się na jej ostatnie zdanie...
Czy darzę Harry'ego jakimiś uczuciami?
Witajcie piękni ludzie! Przepraszam, że rozdziały są rzadko, ale jestem totalnie zawalona nauką.
A więc co myślicie? Czy Violet darzy Harry'ego jakimiś uczuciami?
Napiszczie swoje myśli w komentarzach! [również nie zapominajcie aby dawać votes!]
Kocham was i postaram się dodać następny rozdział jutro wieczorem lub w niedzielę.
Dobranoc x
CZYTASZ
Violet ✑ styles - tłumaczenie
Fanfiction"Dlaczego cały czas się na mnie gapisz?" "Ponieważ, jesteś piękna"