"Pokaż mi co potrafisz"

2.2K 166 190
                                    

Kiedy [T/I] uciekła do pokoju i zatrzasnęła za sobą, drzwi tym samym unikając ataku mentora, zaczęła się po nim rozglądać. Czerwono-czarne ściany nadawały mu uroku a meble z ciemnego dębu wszystko ładnie dokańczały. Podeszła do biurka na którym znajdował się liścik i zaczęła go czytać

Droga [T/I]

Cieszę się że Chuuya pokazał ci pokój.

—Taaa, pokazał.-Uśmiechnęła się na przypomnienie sytuacji sprzed chwili i wróciła do czytania.

Jedyne wymaganie to posłuszeństwo wobec Mafii. Powinnaś nosić wsuwkę i dopasowane ubrania znajdujące się w twojej szafę. Życzę powodzenia z Nakaharą. 
                                      Szef

Zaciekawiona dziewczynah odrazu pobiegła do szafy. Otworzyła ją i zauważyła pięć różnych kompletów ubrań. Wszystkie były w odcieniach czerni i szarości a wszelakie dodatki typu łańcuszki i guziki były złote.
—Woo. - Uśmiechnęła się.—Mafia ma gust. -Wyjęła pierwszy komplet jakim była czarna spódniczka na szelkach, biała koszula z podwiniętymi rękawami, krawat oraz czarny, lekki płaszcz ze złotymi wykończeniami.

★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°

Po tym jak przygotowała wszystko na jutrzejszy dzień, zjadła kolacje i ukończyła wieczorną toaletę  z ulgą położyła się na łóżku i odetchnęła.

—Kto by pomyślał że będę spać w mafijnej piżamce. -Zachichotała przykrywając się kołdrą z ozdobną różą pośrodku.—Jutro będzie ciężki dzień... -Wymamritała wtulając się w poduszkę.

★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°

Około godziny szóstej [T /I] obudził łomot do drzwi.
—[T/N]! Czas wstawać! -Wszędzie rozpozna głos swojego mentora. Spojrzała na zegarek.

—Co tak wcześnie?! -Irytacje w jej głosie dało się wyczuć na kilometr.— Kto normalny wstaje o tej godzinie?!

—Witamy w Mafii księżniczko na ziarku grochu! - Prychnął zza drzwi rudzielec.—O siódmej widzimy się przed północnym wyjściem z Mafii! -I odszedł zostawiając ją samą.

—Ghaaa...-Zwlokła się z łóżka.—Bosko, mam godzinę na ogarnięcie się i zjedzenie śniadania...-Wymamrotała biorąc ciuchy i idąc do łazienki.

★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°

—Spóźnię się, spóźnię się, spóźnię się!-Biegła po schodach razem z tostem trzymanym w buzi. Tak jak obstawiała, czasu jej nie wystarczyło. Kiedy wychodziła z kuchni była 6:59 a do przebiegnięcia zostało jej jakieś 130 schodów.

Z paro minutowym spóźnienieniem wybiegła z budynku przez północne wejście wpadając na Chuuye.

—Hej! Uważaj jak łazisz!... -Spojrzał na [K/W] oką i wybuchł śmiechem. Szlag o mało nie trafił biednej [T/I]. Z drgającą barwią i krzywym uśmiechem podjęła rozmowę wcześniej wyciągając tosta.

—Co cię tak śmieszy? -Zapytała z ogromną irytacją. Niebieskooki się uspokoił i z cwanym uśmiechem poprawił swój kapelusz.

—Trzeba było nie nakładać tapety przez 45 minut to byś zdążyła zjeść.-Dziewczyna lekko się zarumieniła.

—H-HA? Tch, w przeciwieństwie do ciebie nakładam ją szybciej. - Tym razem to na jej twarzy zagościł cwany uśmiech. Wyraz Nakahary był ciężki do odczytania jednak łatwo można stwierdzić że złość grała na nim główną rolę.

—Czy ty sugerujesz że się maluję?! -Krzyknął. - Myślisz że -I tu urwał ze względu na palec [T/N] który przystawiła mu do ust.

—Ciszej, to że ty wyciągasz mnie po coś na miasto o siódmej rano to nie oznacza że inni nie śpią. -Założyła ręce na krzyż. Chuuya był wyraźnie zbity z tropu jednak nie chciał tego okazać. Odwrócił się przy okazji zachaczając o dziewczynę płaszczem który trzymał przerzucony przez ramię.

—Muszę poznać twoje umiejętności walki więc zaatakujemy pobliski sklep. - [T/I] wzdrygnęła się.

—Dlaczego o tej godzinie? Co sprzedają w tym sklepie? Zrobili coś-

—Do cholery jasnej, przestań zadawać te głupie pytania! -Wydarł się chłopak.—Mówię że atakujemy to atakujemy, jasne?! -Zmrużył gniewnie oczy mierząc ją wzrokiem. Po chwili ciszy odwrócił się i zaczął iść w kierunku miasta. [K/W] włosa ruszyła za nim mając w głowie tylko wyzwiska i przekleństwa jakie były skierowane pod jego adresem.

★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°

Szli ciemnymi uliczkami. Jak to Mafia, nie chcieli się ujawnić. Chuuya zatrzymał się a zamyślona [T/I] uderzyła w jego plecy.

—Jezu jak dalej będziesz taką niezdarą to skończysz jako trup przy pierwszym lepszym starciu. -Prychął.

—Nie byłabym tego taka pewna. -Odwzajemniła gest a w niebieskookim krew już się gotowała. Zirytowanym tonem zaczął wszystko tłumaczyć

—Ten sklep. -Wskazał ruchem głowy na owy punkt sprzedaży znajdujący się po drugiej stronie ulicy.— Zaatakujesz go sama.

—HA?! -Krzyknęła.—Jestem uczniem nie mogę-

—Gha, zamknij się i wykonuj rozkazy! - Odkrzyknął i wcisnął jej do ręki pistolet wraz z czymś na styl noża myśliwskiego. Dziewczyna spojrzała na bronie i schowała je do płaszcza.— Tylko nie zgiń na pierwszej misji.- Prychanął i założył ręce na krzyż.
[K/O] oka przytaknęła i ruszyła w stronę sklepu, powoli, aby nie wzbudzać podejrzeń.

Nakahara obejrzał się za nią uważnie obserwując każdy jej ruch.
—Ciekawe czy zda egzamin.-Wymamrotał.

★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°★°
(Tak bardzo chciałam zrobić Polsat 7u7)

I zrobię, pff xD

Ale chcę wam podziękować *^*
Statystyki książki ciągle rosną, naprawdę dziękuję qwq ♡

✝Czarna Owca✝ »Chuuya x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz